Walka o te ułatwienia trwa od kilku lat. Na razie drobi producenci muszą spełniać takie same wymogi, jak duże przetwórnie, które w sprzęt i hale inwestują setki tysięcy złotych.

- Okazuje się, że nawet poszatkowanie kapusty jest traktowane jako przetwórstwo i trzeba mieć do tego specjalne certyfikaty i odpowiednie warunki - skarżyli się rolnicy, którzy przeciwko wyśrubowanym wymogom protestowali w styczniu na szczecińskich Wałach Chrobrego.

Minister rolnictwa Marek Sawicki zapewnia, że teraz małym producentom będzie łatwiej. Szef resortu liczy, że dzięki zmianom więcej producentów rozpocznie sprzedaż swoich wyrobów.

- Kiedy już doprecyzujemy przepisy, to chętnych na tego typu przetwarzanie i sprzedaż będzie więcej - uważa Sawicki.

Producentka żywności naturalnej Lidia Ordysińska wątpi jednak, czy zapowiedzi ministra okażą się prawdziwe. - Chciałabym w to wierzyć, ale już tyle razy rozmawialiśmy na ten temat i niestety nic z tego nie wyszło.

Sawicki dodaje, że do sprzedaży na małą skalę nie będzie potrzeby zakładania własnej działalności gospodarczej.