To z tego powodu, że radni odrzucili cennik zaproponowany przez zastępcę prezydenta Mariusza Kądziołkę i nie zdążyli przegłosować nowych opłat. W trzech pierwszych tygodniach Arkonkę odwiedziło ponad 130 tysięcy osób. Odwiedzający połamali kilka pryszniców i zniszczyli zabawki dla dzieci. Ktoś zapchał odpływ i przeciął folię w jednym z basenów.

- To źle, że kąpielisko udostępniono za darmo. To tylko promocja dla prezydenta przed listopadowymi wyborami - uważa Judyta Lemm, radna Platformy Obywatelskiej. - To są zaniedbania, za które odpowiedzialny jest wyłącznie prezydent Krzystek. Medialny szum i reakcje mieszkańców są dla Piotra Krzystka bardzo ważne, bo on chyba oczekuje ciągłego zainteresowania sobą.

Inne zdanie na ten temat ma radny prezydenckiego klubu Szczecin dla Pokoleń, Waldemar Dzikowski.

- Nic się nie stało, że mieszkańcy przez miesiąc wchodzili za darmo. Ten jeden miesiąc przecież nie przewróci miasta do góry kołami. W mojej ocenie, to też jakaś promocja - twierdzi Dzikowski.

Marek Duklanowski z PiS uważa, że trzeba wyciągnąć z tego wnioski.

- Po części dobrze się stało. To, jak z samochodem, który jest dopuszczony do ruchu i na początku przechodzi crash test. Tak samo stało się z Arkonką - powiedział Duklanowski.

Od sierpnia wstęp na kąpielisko Arkonka będzie płatny. Za darmo wejdą tylko dzieci do 6. roku życia. Młodzież do 13 lat - zapłaci złotówkę, licealiści, emeryci i studenci - 5 zł, a dorośli - 10 zł.

Posłuchaj Kawiarenki politycznej.