Pasażerowie pociągu Gryf relacji Olsztyn- Szczecin nie otrzymali kanapek oraz ciepłych napojów. O godzinie 00.45 na stacji Trąbki otrzymaliśmy po butelce wody mineralnej. Konduktorzy nie mieli bladego pojęcia, co się będzie działo z pasażerami, udzielali błędnych informacji. Bardziej aktualne wiadomości mogliśmy znaleźć na stronie PKP niż uzyskać je od kierownika pociągu. Rozumiem, że jest to sytuacja losowa, ale konduktor powinien przynajmniej próbować panować nad sytuacją i zdobywać nowe informacje dla podróżnych. Jeśli na stacji Łobez otrzymujemy wiadomość, że w Chociwlu czekają na nas autobusy, a po przyjeździe na miejsce okazuje się, że to my poczekamy na nie prawie godzinę (a i tak tylko połowa pasażerów się do nich zmieści), a konduktorzy (którzy pasażerami zainteresowali się dobre 20 minut po tym, jak ludzie wysiedli do "czekających autobusów") są bardzo zdziwieni, że autobusów jeszcze nie ma... Brawo za przepływ informacji!