Zapowiadają, że jeżeli wygrają listopadowe wybory, będzie więcej pieniędzy w tak zwanym budżecie obywatelskim, rozwiną sieć darmowego internetu, regularnie będą organizować konsultacje społeczne i pytać mieszkańców o opinię w sprawach Szczecina.

Budżet obywatelski teraz to pięć milionów złotych. - Jak wygramy, będzie 10 milionów jako obowiązkowy punkt planu wydatków miasta - tłumaczą politycy PiS-u.

Radny Tomasz Hinc zapewnia, że PiS odtajni wszystkie dane w rejestrze umów zawieranych przez urząd. - Myślę, że każdy, kto będzie chciał wchodzić z miastem w relacje finansowe, musi być gotowy do tego, żeby upublicznić tę relację - mówi Hinc.

Kandydat PiS-u na prezydenta Artur Szałabawka mówi, że jako radny odbył tysiące spotkań z mieszkańcami i jeżeli zostanie prezydentem, co środę będzie do dyspozycji szczecinian.

- Wśród społeczeństwa Szczecina, które mniej umie poruszać się po naszej urzędniczej machinie, rozeszła się taka wieść "idźcie do Szałabawki, może on wam pomoże" - powiedział kandydat na prezydenta reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość.

Wybory odbędą się 16 listopada.