Budowa rozpocznie się na początku przyszłego roku, a będą to statki średniej wielkości.
Masowce wejdą do eksploatacji za dwa lata, a kontrakt wart jest około 200 milionów dolarów. To pierwsze nowe jednostki jakie zamówiła Polska Żegluga Morska po zakończeniu programu odnowy floty, w którego ramach wybudowano 38 statków.
Cięcie blach rozpoczyna budowę statku - mówi Krzysztof Gogol z Polskiej Żeglugi Morskiej.
- Statki będą budowane w Chinach, bo mają w tej chwili najlepszą ofertę jeśli chodzi ich budowę. Cięcie blach zacznie się już na początku przyszłego roku - mówi Gogol.
Żadna polska stocznia nie chciała zrealizować kontraktu, bo masowców nie buduje się w Europie.
- W chwili obecnej mamy podpisane kontrakty na budowę 12 statków. Są to jednostki średniej wielkości i osiem sztuk odbierzemy w roku 2016, a cztery w 2017 r. - tłumaczy Krzysztof Gogol.
W ubiegłym roku Polska Żegluga Morska przewiozła 18 milionów ton towarów.
Produkcja masowców w Polsce i Europie dawno stała się nieopłacalna i dlatego żadna z polskich stoczni nawet nie odpowiadała na zapytanie ofertowe PŻM-u. Gdy armator zamawiał poprzednie masowce w chińskich stoczniach tłumaczył, że dzieje się tak dlatego, że nasze stocznie ich nie produkują, a ponadto cena na Dalekim Wschodzie jest korzystna.
Cięcie blach rozpoczyna budowę statku - mówi Krzysztof Gogol z Polskiej Żeglugi Morskiej.
- Statki będą budowane w Chinach, bo mają w tej chwili najlepszą ofertę jeśli chodzi ich budowę. Cięcie blach zacznie się już na początku przyszłego roku - mówi Gogol.
Żadna polska stocznia nie chciała zrealizować kontraktu, bo masowców nie buduje się w Europie.
- W chwili obecnej mamy podpisane kontrakty na budowę 12 statków. Są to jednostki średniej wielkości i osiem sztuk odbierzemy w roku 2016, a cztery w 2017 r. - tłumaczy Krzysztof Gogol.
W ubiegłym roku Polska Żegluga Morska przewiozła 18 milionów ton towarów.
Produkcja masowców w Polsce i Europie dawno stała się nieopłacalna i dlatego żadna z polskich stoczni nawet nie odpowiadała na zapytanie ofertowe PŻM-u. Gdy armator zamawiał poprzednie masowce w chińskich stoczniach tłumaczył, że dzieje się tak dlatego, że nasze stocznie ich nie produkują, a ponadto cena na Dalekim Wschodzie jest korzystna.