Radny Paweł Mucha - szef komisji rewizyjnej, która badała sprawę - zapewniał, że w jej rozwiązaniu mogą pomóc naukowcy z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego.

Mogą oni wykonać ekspertyzy dotyczące zasadności inwestycji prowadzonych przez Zarząd Melioracji. Radny Mucha zwracał uwagę też na to, że aresztowanego dyrektora ZMiUW Tomasza P. nie spotkały żadne konsekwencje pracownicze ze strony marszałka województwa.

- Nic się nie stało. Doprowadziło to do tego, że panowie brali pensje - powiedział Mucha.

Rzeczniczka marszałka Gabriela Wiatr odpowiada, że to czarny pijar. Jak pisze w oświadczeniu: "Kodeks pracy nakazuje przez okres trzech miesięcy od aresztowania wypłacanie pracownikowi połowy wynagrodzenia i jakkolwiek wydaje się to nielogiczne - to przepis jest tutaj jednoznaczny. Po upływie tego czasu umowa o pracę wygasa z mocy prawa", a stało się to 10 września.

Kandydat PiS-u do sejmiku Krzysztof Zaremba zapewniał, że do sprawy radni powrócą w kolejnej kadencji.

- Na 16 listopada świat się nie kończy - stwierdził Zaremba.

Dyrektor Tomasz P. oraz jego zastępca zostali aresztowani w czerwcu pod zarzutem przyjmowania łapówek i ustawiania przetargów wartych ponad 150 mln zł. Grozi im 10 lat więzienia.

Zobacz więcej w naszym specjalnym serwisie wyborczym: radioszczecin.pl/samorzad.