Był poważny kryzys, ale pomogła motywacja trenera. Tak o swoim zwycięstwie mówią mali piłkarze z Football Academy Szczecin. To oni wygrali turniej "Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku" w kategorii wiekowej 10-latków.
Do zakończenia finałowego meczu z zespołem z Lubelszczyzny na Stadionie Narodowym był wynik 1:1. W rzutach karnych mali szczecinianie wygrali 3:2. Jeden z zawodników, Paweł Wojtasik przyznał w środę w Poranku Radia Szczecin, że w wygranej pomogła motywacja trenera.
- Na początku było bardzo ciężko, ale w drugiej połowie trener powiedział nam, że kochamy futbol i żebyśmy się nie stresowali - mówił młody zawodnik.
Trener drużyny, Sławomir Kłos tłumaczył, że chłopcy byli dobrze przygotowani, ale na początku spotkania dały o sobie znać nerwy.
- Chłopcy w pierwszej połowie byli bardzo stremowani. Ten mecz nam nie wychodził, ale w drugiej połowie wyszli na murawę bardziej wyluzowani. Najważniejsza jest tutaj głowa, w jaki sposób chłopcy się zachowują i jak trenują - tłumaczył Kłos.
Zwycięzcy wszystkich kategorii wiekowych w nagrodę zobaczą z trybun Stadionu Narodowego w Warszawie czerwcowy mecz Polski z Gruzją w eliminacjach Mistrzostw Europy.
- Na początku było bardzo ciężko, ale w drugiej połowie trener powiedział nam, że kochamy futbol i żebyśmy się nie stresowali - mówił młody zawodnik.
Trener drużyny, Sławomir Kłos tłumaczył, że chłopcy byli dobrze przygotowani, ale na początku spotkania dały o sobie znać nerwy.
- Chłopcy w pierwszej połowie byli bardzo stremowani. Ten mecz nam nie wychodził, ale w drugiej połowie wyszli na murawę bardziej wyluzowani. Najważniejsza jest tutaj głowa, w jaki sposób chłopcy się zachowują i jak trenują - tłumaczył Kłos.
Zwycięzcy wszystkich kategorii wiekowych w nagrodę zobaczą z trybun Stadionu Narodowego w Warszawie czerwcowy mecz Polski z Gruzją w eliminacjach Mistrzostw Europy.
- Na początku było bardzo ciężko, ale w drugiej połowie trener nam powiedział, że mu kochamy futbol i żebyśmy się nie trenowali - mówił młody zawodnik.
- Chłopcy w pierwszej połowie byli bardzo stremowani, ten mecz nam nie wychodził, ale w drugiej połowie wyszli na murawę bardziej wyluzowani. Najważniejsza jest tutaj głowa, w jaki sposób chłopcy się zachowują i jak trenują - tłumaczył Kłos.