Szef partii w regionie mówił w środę w "Rozmowach pod krawatem" o dyscyplinowaniu - według niego - nielojalnych członków partii. Ci w odpowiedzi zwołali konferencję prasową, na której nie brakowało ostrych słów między innymi pod adresem Leszka Millera: domagają się jego odejścia, bo "naraził partię na śmieszność".

Były miejski radny SLD Piotr Kęsik nie boi się sądu partyjnego i Dariusza Wieczorka. - Poczułem się wzruszony, a jednocześnie wyróżniony, że taka persona jak Dariusz Wieczorek chce mnie usunąć z partii po 20 latach mojej działalności - ironizował Kęsik.

Jędrzej Wijas, również były miejski radny Sojuszu, podkreśla, że wypowiedzi partyjnych liderów już po wyborach, gdy zrzucili odpowiedzialność za fatalny wynik na Magdalenę Ogórek to "obciach, śmieszność i brak profesjonalizmu".

- Polityka w ohydnym stylu. Jeśli SLD chce mieć jeszcze jakiekolwiek znaczenie polityczne, musi zmienić styl i liderów - stwierdził Wijas.

W sobotę 16 maja zbierze się licząca około 100 osób rada krajowa partii. Nie wprost, ale zbuntowani przeciwko obecnym władzom sugerują, że może tam dojść do przewrotu. Jak tłumaczą "liczą na przebudzenie władz krajowych - a przynajmniej na ich instynkt samozachowawczy".

Więcej o wyborach na Twitterze i Facebooku po wpisaniu #RSwybory.