Kolejny odcinek sagi z przeciwnikami i zwolennikami pomysłu zmiany nazwy ulicy w centrum Szczecina odbędzie się pod koniec lipca. Ale - ewentualna - ostateczna decyzja rady miasta w tej sprawie nie prędzej jak we wrześniu - deklarują radni.

O sprawie zrobiło się głośno po decyzji komisji bezpieczeństwa, która - na wniosek Stowarzyszenia "Grudzień 70. Styczeń 71" - wyraziła zgodę na zmianę nazwy. Teraz przewodniczący Piotr Jania przyznaje - pospieszyliśmy się.

- Zostaliśmy wprowadzeni w błąd przez wnioskodawców. Mówili, że rozmawiali z mieszkańcami. Z tych telefonów, które miałem z uwagami, generalnie wszystkie były przeciwko zamianie nazwy - tłumaczy Jania.

Jania zapowiada, że porozmawia z wnioskodawcami i być może uda się wypracować kompromis - ustalić inną ulicę, plac, skwer lub most, który mógłby nosić miano Jurczyka. A może obok Centrum Dialogu Przełomy - zaproponował radny Jan Stopyra.

- Muzeum niech się nazywa Edmunda Bałuki, a plac Solidarności imieniem Mariana Jurczyka - proponuje Stopyra.

Do radnych dotarł list od "przedsiębiorców i mieszkańców" z Ofiar Stalingradu. Są przeciw zmianie i zapowiadają zbieranie podpisów w tej sprawie. Z tą listą chcą przyjść do radnych.

Komisja w sprawie zmiany nazwy ulicy zbierze się dzień przed lipcową sesją, czyli w poniedziałek 27 lipca. Najprawdopodobniej jednak 28 we wtorek, na ostatnim posiedzeniu rady miasta przed wakacjami, nie będzie uchwały o przemianowaniu Obrońców Stalingradu na Jurczyka. Przed sesją wrześniową mają się też obyć konsultacje społeczne.