W kwietniu kibice Portowców jechali na mecz do Krakowa. Wynajęli pociąg specjalny. Twierdzą, że kiedy chcieli odebrać skład z bocznicy, zaczęły się problemy.

Jak relacjonowali kibice, policjanci nie chcieli ich dopuścić do odebrania pociągu, a w dodatku przeszukali osobiste rzeczy fanów.

Prokuratura nie znalazła w postawie funkcjonariuszy "znamion czynu zabronionego". Według prokuratora, mundurowi podejmowali czynności w celu ustalenia czy kibice nie przewożą pirotechniki, a zachowanie było spowodowane decyzją komendanta miejskiego policji po analizie zagrożeń i miało charakter prewencyjny.

Kibice - razem z wnioskiem do szczecińskiej prokuratury - skargi wysłali też do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Czekają na odpowiedź.