Kształt list kandydatów PO do parlamentu jest zgodny z przewidywaniami, mówi szczeciński radny Platformy Obywatelskiej. Radni PiS i SLD zaskoczeni. Samorządowcy w "Kawiarence Politycznej" Radia Szczecin komentowali zatwierdzone przez radę regionu PO listy startujących w wyborach parlamentarnych.
- Mnie tu nic nie zaskoczyło, może poza jednym w miarę niskim miejscem dla pana Arkadiusza Litwińskiego, który jest w połowie listy, a jest posłem już dwóch kadencji i ja go oceniam wysoko - komentował Bartnik.
Lokomotywą listy PO ze Szczecina ma być były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. W Koszalinie - były wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski. Obaj odeszli z rządu, gdy wyciekły akta śledztwa w sprawie "afery taśmowej" i wyborcy o tym pamiętają - przypomina Dawid Krystek z SLD.
- To ciekawe, że Platforma nie wpuszcza na listy dwóch obecnych senatorów - pani Sztark czy pana Preissa, a Sławomir Nitras dopiero na dziewiątym miejscu - widać, ze walki frakcyjne w Platformie podczas układania list nabrały dużego znaczenia - ocenia Krystek.
Według radnego PiS, Artura Szałabawki listy regionalne zmieni centrala partii.
- Ja nie wyobrażam sobie, żeby Sławomir Nitras, który jest przy premier Kopacz dostał miejsce dziewiąte, a młody radny Arkadiusz Marchewka dostał miejsce przed nim, Myślę, że tu będzie jeszcze rewolucja - uważa Szałabawka.
Na szczecińskiej liście ułożonej przez radę regionu PO na drugim miejscu jest Magdalena Kochan, trzecie zajmuje Renata Zaremba. Na miejscu ostatnim znalazł się marszałek województwa Olgierd Geblewicz.
O ostatecznym kształcie list kandydatów Platformy zdecydują jednak władze centrali partii.
Posłuchaj Kawiarenki Politycznej.
- Mnie tu nic nie zaskoczyło, może poza jednym w miarę niskim miejscem dla pana Arkadiusza Litwińskiego, który jest w połowie listy, a jest posłem już dwóch kadencji i ja go oceniam wysoko - komentował Bartnik.
- To ciekawe, że Platforma nie wpuszcza na listy dwóch obecnych senatorów - pani Sztark czy pana Preissa, a Sławomir Nitras dopiero na dziewiątym miejscu - widać, ze walki frakcyjne w Platformie podczas układania list nabrały dużego znaczenia - ocenia Kry