Według Doroty Saneckiej Artur Szałabawka boi się wyborców i unika politycznej odpowiedzialności. Taki wniosek płynie z faktu, że przewodniczący rady miasta przełożył głosowanie nad uchwałą znaną pod hasłem "Nie dla pomnika Lecha Kaczyńskiego w Szczecinie". Szałabawka motywował to terminem wyborów i tym, że dyskusja w tym czasie nie byłaby merytoryczna.

Według przedstawicielki partii Razem to dowód na strach przed wyborcami i próba pozbycia się politycznej odpowiedzialności. Dorota Sanecka uważa też, że cały magistrat niechętnie podchodził do uchwały. Urząd Miasta miał zbyt wolno pracować nad weryfikacją podpisów pod uchwałą, a urzędnicy swoją postawą zniechęcali do złożenia jej projektu.

Radni miejscy w lipcu zdecydowali, że pomnik Lecha Kaczyńskiego powinien stanąć na skwerze przy Bramie Królewskiej w Szczecinie. Wojewoda uznał, że na tę lokalizację nie pozwala plan zagospodarowania przestrzennego. Przeciwnicy postawienia pomnika domagają się konsultacji społecznych w sprawie budowy pomnika.