Kandydaci zaprezentowali ciekawe wizje prowadzenia klubu a wynik był dość wyrównany - tak przegraną liderki PO Ewy Kopacz w wyborach na szefa klubu parlamentarnego Platformy komentuje senator ze Szczecina Tomasz Grodzki.
Nie ujawnia na kogo on głosował, mówi jedynie, że zarówno Ewa Kopacz, jak i wygrany Sławomir Neumann, prezentowali podobny poziom.
- Przypuszczam, że koleżanki i koledzy, którzy głosowali na pana ministra Neumanna, chcieli aby klub był prowadzony troszkę inną wizją. Nie doszukiwałbym się tutaj emocjonalnych przyczyn, pod tytułem porażka, klęska, bo wynik był bardzo wyrównany - oceniał Grodzki.
Według Grodzkiego, wynik wyborów na szefa klubu nie przesądza o tym, czy Ewa Kopacz straci władzę w partii. Termin wyborów na szefa Platformy nie jest jeszcze wyznaczony. Po przegranych przez PO wyborach parlamentarnych, część członków uważa, że formacji potrzebny jest nowy lider.
- Przypuszczam, że koleżanki i koledzy, którzy głosowali na pana ministra Neumanna, chcieli aby klub był prowadzony troszkę inną wizją. Nie doszukiwałbym się tutaj emocjonalnych przyczyn, pod tytułem porażka, klęska, bo wynik był bardzo wyrównany - oceniał Grodzki.
Według Grodzkiego, wynik wyborów na szefa klubu nie przesądza o tym, czy Ewa Kopacz straci władzę w partii. Termin wyborów na szefa Platformy nie jest jeszcze wyznaczony. Po przegranych przez PO wyborach parlamentarnych, część członków uważa, że formacji potrzebny jest nowy lider.