Ewa Kopacz zrezygnowała ze startu w wyborach na szefa PO. Odchodząca premier potwierdziła to po obradach Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej.
Kopacz mówiła, że Platformie potrzebne są zmiany. - Musi się zmienić w podejściu do tego, jak chce realizować swój program. Czy chce być bardziej aktywna, czy chce być bliżej ludzi, czy chce wreszcie robić to razem, czy chce koncentrować się na własnych sporach czy całą energię chce przełożyć na działanie wobec Polek i Polaków - podkreśliła Kopacz.
Wcześniej ustępująca premier zapowiadała walkę o przywództwo. Mówiła, że nie podda się, mimo przegranej Platformy Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych.
W czwartek jednak przegrała wybory na szefa klubu, stąd prawdopodobnie jej dzisiejsza decyzja.
Jak napisał na Twitterze Norbert Obrycki kandydaci na lidera PO mogą się zgłaszać do końca listopada, a wyniki głosowania członków partii poznamy 26 stycznia.
Dotąd o swoim starcie mówili dwaj ministrowie w rządzie Ewy Kopacz - Grzegorz Schetyna i Borys Budka.