W niedzielę, 13 grudnia 1981 roku generał Wojciech Jaruzelski ogłosił wprowadzenie stanu wojennego.
- W dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. Rada Państwa w zgodzie z postanowieniami Konstytucji wprowadziła dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju - mówił Jaruzelski.
Stan wojenny dławił trwający od sierpnia 1980 roku karnawał "Solidarności". Oficjalnym powodem podjęcia decyzji o jego wprowadzeniu miała być pogarszająca się sytuacja gospodarcza w kraju. Ale nie tylko, mówi historyk doktor Artur Kubaj.
- Generał Jaruzelski bronił swoich interesów, interesów partii komunistycznej i interesów Związku Sowieckiego. Ta nadzieja Polaków na odzyskanie suwerenności została bezpowrotnie naruszona - wyjaśnia Kubaj.
Pierwszej nocy obowiązywania stanu wojennego władze postanowiły internować prawie 10 tysięcy osób w całym kraju. Jedną z nich był Stanisław Kocjan, który trafił do więzienia w Goleniowie.
- Czekaliśmy na korytarzu przed dyżurką. Zobaczyłem w telewizorze, że towarzysz generał wygłaszał głębokim głosem tę swoją perorę, no w jakiej się podłej sytuacji znalazł, że musi ten stan wojenny wprowadzić - smutna, zmęczona twarz - no myślę - "Chryste Panie", nic tylko współczuć skurczybykowi - ironizuje Kocjan.
Z aresztowaniami działaczy opozycyjnych- władza nie czekała. Nie udało się ich ostrzec - wspominała Teresa Hulboj
- Myśmy objeździli wszystkie te adresy i powiem szczerze, że byliśmy przerażeni, bo gdziekolwiek nie weszliśmy, to okazywało się, że ten człowiek jest już zabrany. I myśmy nie wiedzieli, gdzie ci ludzie trafili - opowiadała Hulboj.
Dzień później - mimo zakazu - rozpoczął się strajk w kilkunastu zakładach pracy. Rano zaczęli strajkować stoczniowcy w Stoczni Szczecińskiej im. Warskiego, relacjonuje Andrzej Milczanowski, który był w komitecie strajkowym stoczni.
- A wieczorem - czołgi, piechota ZOMO, opasali tą stocznię i tak filmowo to wyglądało, bo jak żołnierze wyskakiwali, to pod murem, jak za okupacji - mówi Milczanowski.
Stan wojenny trwał formalnie do 22 lipca 1983 roku, chociaż od 31 grudnia 1982 roku był zawieszony. W trakcie jego trwania z rąk milicji i SB śmierć poniosło kilkadziesiąt osób. Najbardziej znana jest śmierć dziewięciu górników podczas pacyfikacji kopalni Wujek trzy dni po wprowadzeniu stanu wojennego.
Stan wojenny dławił trwający od sierpnia 1980 roku karnawał "Solidarności". Oficjalnym powodem podjęcia decyzji o jego wprowadzeniu miała być pogarszająca się sytuacja gospodarcza w kraju. Ale nie tylko, mówi historyk doktor Artur Kubaj.
- Generał Jaruzelski bronił swoich interesów, interesów partii komunistycznej i interesów Związku Sowieckiego. Ta nadzieja Polaków na odzyskanie suwerenności została bezpowrotnie naruszona - wyjaśnia Kubaj.
Pierwszej nocy obowiązywania stanu wojennego władze postanowiły internować prawie 10 tysięcy osób w całym kraju. Jedną z nich był Stanisław Kocjan, który trafił do więzienia w Goleniowie.
- Czekaliśmy na korytarzu przed dyżurką. Zobaczyłem w telewizorze, że towarzysz generał wygłaszał głębokim głosem tę swoją perorę, no w jakiej się podłej sytuacji znalazł, że musi ten stan wojenny wprowadzić - smutna, zmęczona twarz - no myślę - "Chryste Panie", nic tylko współczuć skurczybykowi - ironizuje Kocjan.
Z aresztowaniami działaczy opozycyjnych- władza nie czekała. Nie udało się ich ostrzec - wspominała Teresa Hulboj
- Myśmy objeździli wszystkie te adresy i powiem szczerze, że byliśmy przerażeni, bo gdziekolwiek nie weszliśmy, to okazywało się, że ten człowiek jest już zabrany. I myśmy nie wiedzieli, gdzie ci ludzie trafili - opowiadała Hulboj.
Dzień później - mimo zakazu - rozpoczął się strajk w kilkunastu zakładach pracy. Rano zaczęli strajkować stoczniowcy w Stoczni Szczecińskiej im. Warskiego, relacjonuje Andrzej Milczanowski, który był w komitecie strajkowym stoczni.
- A wieczorem - czołgi, piechota ZOMO, opasali tą stocznię i tak filmowo to wyglądało, bo jak żołnierze wyskakiwali, to pod murem, jak za okupacji - mówi Milczanowski.
Stan wojenny trwał formalnie do 22 lipca 1983 roku, chociaż od 31 grudnia 1982 roku był zawieszony. W trakcie jego trwania z rąk milicji i SB śmierć poniosło kilkadziesiąt osób. Najbardziej znana jest śmierć dziewięciu górników podczas pacyfikacji kopalni Wujek trzy dni po wprowadzeniu stanu wojennego.
- W dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. Rada Państwa w zgodzie z postanowieniami Konstytucji wprowadziła dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju - mówił Jaruzelski.
- Generał Jaruzelski bronił swoich interesów, interesów partii komunistycznej i interesów Związku Sowieckiego. Ta nadzieja Polaków na odzyskanie suwerenności została bezpowrotnie naruszona - wyjaśnia Kubaj.
- Czekaliśmy na korytarzu przed dyżurką. Zobaczyłem w telewizorze, że towarzysz generał wygłaszał głębokim głosem tę swoje perorę, no w jakiej się podłej sytuacji znalazł, że musi ten stan wojenny wprowadzić - smutna, zmęczona twarz - no myślę - "Chryste
- Myśmy objeździli wszystkie te adresy i powiem szczerze, że byliśmy przerażeni, bo gdziekolwiek nie weszliśmy, to okazywało się, że ten człowiek jest już zabrany. I myśmy nie wiedzieli, gdzie ci ludzie trafili - opowiadała Hulboj.