Urzędnicy zachęcają deweloperów, by budując osiedla, planowali lokale pod żłobki niepubliczne.
- Jeżeli popatrzymy na to, że rodzice otrzymają bon 500-złotowy, z którym mogą pójść do żłobków niepublicznych i będą mieli taką okazję na przykład na nowo wybudowanym osiedlu, to wszystko pięknie współgra i koreluje ze sobą - wyjaśniał.
Według urzędników, także przedsiębiorcy będą zainteresowani wynajęciem lokali przystosowanych do prowadzenia żłobka.
- Przychodzą do nas często osoby, które chcą otworzyć taką działalność i mówią, że jest kłopot pt. "znalezienie odpowiedniego lokalu", a jeżeli lokal już jest, to trzeba go dostosować, co ponosi za sobą konkretne pieniądze, których często ci przedsiębiorcy akurat nie mają - tłumaczył Grabowski.
W ubiegłym roku urzędnicy spotkali się w tej sprawie z deweloperami działającymi w Szczecinie, teraz czekają na ich decyzje. Jak informuje biuro prasowe, na razie jeden z inwestorów jest wstępnie zainteresowany budową lokalu pod żłobek na osiedlu przy ul. Cukrowej.
W Szczecinie na miejsce w żłobku publicznym czeka ponad 1300 dzieci. By rozładować kolejkę, miasto uruchomiło tzw. bon opiekuńczy. Rodzice co najmniej dwojga dzieci, którzy zrezygnują z publicznego żłobka, dostaną 500 złotych miesięcznie na żłobek prywatny lub nianię. Dotąd wniosek o przyznanie bonu złożyło 35 rodzin.
Jak tłumaczył Robert Grabowski z biura prasowego urzędu, rodzice powinni być zainteresowani prywatną opieką, bo miasto zwróci im część pieniędzy wydanych na niepubliczny żłobek.