W czwartek w magistracie mieszkańcy wyspy spotkali się z zastępcą prezydenta miasta.

Walka o wykup dzierżawionych mieszkań od miasta trwa już od ponad 20 lat. Teraz mieszkańcy otrzymali od Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie informację, że wyspę chroni wał przeciwpowodziowy pierwszej klasy. To ich zdaniem niweluje zagrożenie powodzią i miasto powinno wreszcie zgodzić się na wykup mieszkań.

- Żyjemy tam już czwarte pokolenie i do tej pory nie było żadnego zalania tego gruntu. Zagrożenia są wszędzie. - Własność gwarantuje nam bezpieczeństwo. Dlatego, że dzisiaj mieszkając na mieniu komunalnym, nie mamy żadnych praw - mówią mieszkańcy Wyspy Puckiej.

Wał przeciwpowodziowy nie chroni całkowicie przed niebezpieczeństwami związanymi z mieszkaniem na wyspie - odpowiadał wiceprezydent miasta Piotr Mync.

- Ze względu na zagrożenie powodziowe, które polega nie tylko na wysokości wału, ale również na tym, że grunt jest tam takiej struktury, że następuje podsiąkanie również pod wałami. Budowa tam infrastruktury byłaby horrendalnym wydatkiem, nieuzasadnionym w mieście - tłumaczy Mync.

Miasto oferuje mieszkańcom umowy dzierżawy na czas określony 30 lat. To daje zapewnienie, że przez ten okres nie będą oni mogli zostać wysiedleni. Teraz mieszkańcy mają rozważyć te propozycje. Kolejne spotkanie we wrześniu.