Wniosek o zdelegalizowanie Obozu Narodowo-Radykalnego złożyła PO. - Propagowanie faszyzmu, nawoływanie do nienawiści i znieważania z powodu koloru skóry, narodowości czy wyznania - wypunktowali politycy Platformy. Jednym z inicjatorów wniosku jest Sławomir Nitras ze szczecińskiej PO. Chruszcz komentuje, że "nic bardziej mylnego, to normalna organizacja". I nie dostrzega powodu, by stowarzyszeniem miałby się zająć Prokurator Generalny.

- Nie ma dowodów na to, że młodzi patrioci z ONR szerzą nazizm. Można się nie zgadzać z ONR-em, ale walczmy na argumenty - mówił Sylwester Chruszcz w audycji Radia Szczecin.

- A kwestia zachowania podczas pogrzebu "Inki", czy sytuacja w Białymstoku, gdzie obcokrajowcy dostali informacje, by nie wychodzili z domu, gdy ONR świętuje? - zapytał prowadzący "Rozmowy pod Krawatem" Tomasz Chaciński.

- To jest bardziej psychoza. Znam tych ludzi i nie widzę w nich agresji wobec obcych. To śpiewka "Wyborczej", by chować się po domach, jeśli nie jest się Polakiem, bo idzie ONR - skwitował poseł.

Przy czym, jak przyznał Chruszcz, potępia sytuację z pogrzebu "Inki" i "Zagończyka", gdy starli się ludzie z ONR i KOD-u. Poseł zapewnił, że "zawsze będzie przeciwko agresji w polityce".

Zdaniem polityka Ruchu Narodowego wniosek o delegalizację ONR jest niedemokratyczny i de facto służy stowarzyszeniu "do którego wstąpi więcej osób widząc bzdurny wniosek Platformy".

Posłuchaj całej rozmowy z posłem Sylwestrem Chruszczem