Tak politycy Platformy Obywatelskiej nazywają zapowiedziane przez minister edukacji narodowej zmiany w oświacie.
W opinii szczecińskich radnych PO, jest to demolowanie obecnego systemu. Jak twierdzi Bazyli Baran reforma skończy podporządkowaniem szkół jednej ideologii oraz - wbrew zapewnieniom szefowej MEN Anny Zalewskiej - zwolnieniem wielu nauczycieli.
- Prawdopodobnie będzie tak, że zostaną oni wprowadzeni w tzw. stan nieczynny, czyli pobieranie wynagrodzenia przez pół roku, a potem podziękuje się im za pracę - uważa Baran.
Według szacunków w samym Szczecinie miasto wyda w najbliższych latach na remonty, zmianę szyldów czy odprawy około 35 milionów złotych.
- Do tego przy nowej strukturze konieczna będzie zupełna zmiana obwodów poszczególnych szkół - tłumaczył na przykładzie SP nr 7 na szczecińskim Warszewie Paweł Bartnik. - Ona w tej chwili będąc 6-klasową szkołą ma problem ze zmieszczeniem wszystkich dzieci. Jak zrobi się szkołę 8-klasową to na 100 procent nie zmieści wszystkich.
Zdaniem radnych PO reforma nie była należycie konsultowana i PiS powinno się z niej wycofać.
Zgodnie z planem w roku szkolnym 2017/2018 nie będzie już rekrutacji do gimnazjów. Od 1 września 2019 roku trzyletnie liceum ogólnokształcące ma przekształcić się w szkołę czteroletnią. Z kolei w roku szkolnym 2019/2020 o przyjęcie do liceów, techników oraz szkół branżowych ubiegać będą się zarówno uczniowie kończący trzecie klasy gimnazjów, jak i ósme klasy szkół podstawowych.