Szczecińska .Nowoczesna na tropie "Misiewiczów" - zdaniem polityków partii, na to miano w Szczecinie i regionie zasłużyło 9 osób.
Takich, które według opozycji, nie mają wystarczających kompetencji - a pełnią ważne funkcje na przykład w spółkach skarbu państwa, tylko dzięki rekomendacji partyjnej. .Nowoczesna wymienia radnych miasta i województwa, byłego wiceprezydenta Szczecina czy inne osoby znane wcześniej z działalności publicznej.
Karolina Beyer z .Nowoczesnej zastrzega, że "będą także informować, jeżeli ktoś się sprawdzi" i tłumaczy, że wymieniając "Misiewiczów" z imienia i nazwiska nikogo nie obraża.
- Nie wskazujemy, że są niekompetentni. Wskazujemy, że nie mają wystarczających kompetencji do prowadzenia działalności na tych stanowiskach - zapewnia Beyer.
Pytany przez nas o konkretne przykłady braku kompetencji, Rafał Zahorski - także były szef rady interesantów portu - wymienia Kazimierza Drzazgę, radnego sejmiku i obecnie wiceprezesa w porcie.
- Powinien znać perfekcyjnie język angielski. Pytanie czy pan Kazimierz Drzazga zna jakikolwiek język zagraniczny? - pyta Zahorski.
Kazimierz Drzazga odpowiada, że dotychczas uważał Zahorskiego za "przyzwoitego człowieka". - Mam stosowne przygotowanie, wykształcenie i doświadczenie zawodowe - podkreśla Drzazga.
Radny PiS jednocześnie przyznaje, że angielski zna w stopniu podstawowym i w ważnych rozmowach biznesowych potrzebny mu tłumacz. Przy czym zwraca uwagę, że już był wiceprezesem portu i "nawet wrogowie przyznają, że jego działalność przyniosła duże oszczędności".
Pierwowzorem "Misiewiczów" ma być rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz, którego opozycja oskarża o próby korupcji politycznej - przekupywania radnych intratnymi posadami.
Karolina Beyer z .Nowoczesnej zastrzega, że "będą także informować, jeżeli ktoś się sprawdzi" i tłumaczy, że wymieniając "Misiewiczów" z imienia i nazwiska nikogo nie obraża.
- Nie wskazujemy, że są niekompetentni. Wskazujemy, że nie mają wystarczających kompetencji do prowadzenia działalności na tych stanowiskach - zapewnia Beyer.
Pytany przez nas o konkretne przykłady braku kompetencji, Rafał Zahorski - także były szef rady interesantów portu - wymienia Kazimierza Drzazgę, radnego sejmiku i obecnie wiceprezesa w porcie.
- Powinien znać perfekcyjnie język angielski. Pytanie czy pan Kazimierz Drzazga zna jakikolwiek język zagraniczny? - pyta Zahorski.
Kazimierz Drzazga odpowiada, że dotychczas uważał Zahorskiego za "przyzwoitego człowieka". - Mam stosowne przygotowanie, wykształcenie i doświadczenie zawodowe - podkreśla Drzazga.
Radny PiS jednocześnie przyznaje, że angielski zna w stopniu podstawowym i w ważnych rozmowach biznesowych potrzebny mu tłumacz. Przy czym zwraca uwagę, że już był wiceprezesem portu i "nawet wrogowie przyznają, że jego działalność przyniosła duże oszczędności".
Pierwowzorem "Misiewiczów" ma być rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz, którego opozycja oskarża o próby korupcji politycznej - przekupywania radnych intratnymi posadami.