Kwota wolna od podatku wyższa dla najbiedniejszych, ale będzie malała wraz ze wzrostem zarobków. Ci, którzy w przyszłym roku zarobią do 6600 złotych, wcale nie zapłacą podatku dochodowego.
To główne założenia nowelizacji ordynacji podatkowej, przyjętej we wtorek przez Sejm i podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę. Rozmawiali o niej na naszej antenie goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór".
Ekonomista Uniwersytetu Szczecińskiego, prof. Adam Adamczyk oceniał, że to krok w dobrym kierunku, jednak na niewielką skalę. - Z drugiej strony, ta skala kroku może nas cieszyć, bo gdyby faktycznie zrealizowano zapowiedzi dotyczące 8 tys. zł kwoty wolnej dla wszystkich podatników, to faktycznie to mogło zrujnować finanse publiczne, dlatego tu widzę pewien pozytyw - powiedział prof. Adamczyk.
Dr Jerzy Bielec dodawał, że zmiana ordynacji podatkowej może być dobrym impulsem dla rynku pracy.
- O ile "500+" dla kobiet prawdopodobnie powodowało ograniczenie aktywności części z nich na rynku pracy, o tyle ta wolna kwota w przypadku osób najmniej zarabiających jest pozytywnym impulsem i być może zachęci część z tych osób do aktywności na rynku - powiedział dr Bielec.
Z kolei wiceprezes zarządu Związku Pracodawców Pomorza Zachodniego Lewiatan Piotr Sobeyko-Bejnarowicz wyjaśniał, że zmiana z perspektywy pracodawcy jest krokiem w dobrym kierunku. Oznacza bowiem realną podwyżkę pensji nie na ich koszt.
- Może moje podejście jest dziwne, ale nie mamy takiej sytuacji, że przychodząc do sklepu płaci pan więcej za kawę, dlatego że zarabia pan więcej. Jeżeli zgodzimy się, że ta kwota ma zapewniać minimum, to fajnie, że osoba, która zarabia mniej, ma to minimum wyższe. Pytanie, czy to jest prawidłowe rozwiązanie - mówił Sobeyko-Bejnarowicz.
Według wyliczeń Ministerstwa Finansów, dzięki zmianie podatku dochodowego nie zapłaci ok. trzech milionów najuboższych Polaków. Dla około 21 milionów podatników system rozliczania z fiskusem nie ulegnie zmianie. Z kolei kwota wolna od podatku nie będzie przysługiwała około pół miliona najbogatszym Polakom.
Posłuchaj całej rozmowy w "Radio Szczecin na Wieczór".
Ekonomista Uniwersytetu Szczecińskiego, prof. Adam Adamczyk oceniał, że to krok w dobrym kierunku, jednak na niewielką skalę. - Z drugiej strony, ta skala kroku może nas cieszyć, bo gdyby faktycznie zrealizowano zapowiedzi dotyczące 8 tys. zł kwoty wolnej dla wszystkich podatników, to faktycznie to mogło zrujnować finanse publiczne, dlatego tu widzę pewien pozytyw - powiedział prof. Adamczyk.
Dr Jerzy Bielec dodawał, że zmiana ordynacji podatkowej może być dobrym impulsem dla rynku pracy.
- O ile "500+" dla kobiet prawdopodobnie powodowało ograniczenie aktywności części z nich na rynku pracy, o tyle ta wolna kwota w przypadku osób najmniej zarabiających jest pozytywnym impulsem i być może zachęci część z tych osób do aktywności na rynku - powiedział dr Bielec.
Z kolei wiceprezes zarządu Związku Pracodawców Pomorza Zachodniego Lewiatan Piotr Sobeyko-Bejnarowicz wyjaśniał, że zmiana z perspektywy pracodawcy jest krokiem w dobrym kierunku. Oznacza bowiem realną podwyżkę pensji nie na ich koszt.
- Może moje podejście jest dziwne, ale nie mamy takiej sytuacji, że przychodząc do sklepu płaci pan więcej za kawę, dlatego że zarabia pan więcej. Jeżeli zgodzimy się, że ta kwota ma zapewniać minimum, to fajnie, że osoba, która zarabia mniej, ma to minimum wyższe. Pytanie, czy to jest prawidłowe rozwiązanie - mówił Sobeyko-Bejnarowicz.
Według wyliczeń Ministerstwa Finansów, dzięki zmianie podatku dochodowego nie zapłaci ok. trzech milionów najuboższych Polaków. Dla około 21 milionów podatników system rozliczania z fiskusem nie ulegnie zmianie. Z kolei kwota wolna od podatku nie będzie przysługiwała około pół miliona najbogatszym Polakom.
Posłuchaj całej rozmowy w "Radio Szczecin na Wieczór".