Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty przekonywał w piątek w Szczecinie, że mimo spadków poparcia społecznego, jego partia ma się dobrze.
- Nikt nie mówi o wyprowadzaniu sztandaru. Jesteśmy jedyną w Polsce partią pozaparlamentarną, której polityk jest wiceszefem Parlamentu Europejskiego. Na Boga, o czym my mówimy? To jest partia, która ma 23 tysiące członków płacących składki, która ma struktury w 320 powiatach - mówił szef SLD.
Czarzasty uważa, że Sojusz wciąż ma w kraju wiele do zrobienia. I choć przyznaje, że PiS zajęło się sprawami społecznymi, to uważa, że można to było zrobić znacznie lepiej.
- Jesteśmy w stanie poprawić kwestię "500+", np. dać na pierwsze dziecko, dać każdemu samotnemu rodzicowi środki na dzieci, zabrać "500+" dla najbogatszych, ale też rozwiązać problem frankowiczów. Jest masa spraw. To zmienimy jak wrócimy. Na sto procent - mówił Włodzimierz Czarzasty.
Optymizm przewodniczącego SLD nie idzie w parze z sondażami społecznymi. Poparcie dla jego partii wciąż waha się na granicy progu wyborczego.