Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Realizacja: Piotr Sawiński [Radio Szczecin]
W Szpitalu Wojewódzkim w Zdunowie odbyła się nietypowa operacja wszczepienia stawu biodrowego u 92-letniej pacjentki. Kobieta nie zgodziła się, by podczas operacji podano jej krew. Przekonała ją do tego córka, która jest Świadkiem Jehowy.
- Na pewno nie była to operacja rutynowa, pacjentka w wielu 92 lat z zaawansowanymi zmianami zwyrodnieniowymi stawu biodrowego, która borykała się z tymi zmianami od kilku lat. Niestety, nie było chętnych, by ten zabieg wykonać z tego względu, że pacjentka jest Świadkiem Jehowy - informuje dr Dariusz Kozerawski ze szpitala w Zdunowie.

Operacje wszczepiania endoprotezy bez przetaczania krwi są wciąż rzadkością w Polsce. Mimo tego Szpital w Zdunowie podjął ryzyko przeprowadzenie „bezkrwawej operacji”.

- Wykorzystaliśmy najnowocześniejsze środki z zabezpieczeniem w tak zwaną autotransfuzję, żeby krwawienie z miejsca operowanego było jak najmniejsze. Udało się, pacjentka wstała i chodzi, dziś wyszła do domu - dodaje dr Kozerawski.

92-letnia Halina Góralczyk jest już po operacji i czuje się dobrze.

- Konieczna była operacja, bo już przestałam chodzić, ból przeszkadzał mi bardzo, nie ustępował, codziennie był gorszy i gorszy. No i operacja pomogła - cieszy się pani Halina.

Halina Góralczyk w ubiegłym roku zapisała się do kolejki w Szpitalu w Zdunowie na przeszczep biodra. Pierwotnie termin operacji został wyznaczony na 2023 rok. Ze względu na wiek pacjentki został przyspieszony o 6 lat.
- Na pewno nie była to operacja rutynowa, pacjentka w wielu 92 lat z zaawansowanymi zmianami zwyrodnieniowymi stawu biodrowego, która borykała się z tymi zmianami od kilku lat. Niestety, nie było chętnych, by ten zabieg wykonać z tego względu, że pacjentk
- Wykorzystaliśmy najnowocześniejsze środki z zabezpieczeniem w tak zwaną autotransfuzję, żeby krwawienie z miejsca operowanego było jak najmniejsze. Udało się, pacjentka wstała i chodzi, dziś wyszła do domu - dodaje dr Kozerawski.
- Konieczna była operacja, bo już przestałam chodzić, ból przeszkadzał mi bardzo, nie ustępował, codziennie był gorszy i gorszy. No i operacja pomogła - cieszy się pani Halina.
Operacje wszczepiania endoprotezy bez przetaczania krwi są wciąż rzadkością w Polsce. Mimo tego Szpital w Zdunowie podjął ryzyko przeprowadzenie „bezkrwawej operacji”. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Operacje wszczepiania endoprotezy bez przetaczania krwi są wciąż rzadkością w Polsce. Mimo tego Szpital w Zdunowie podjął ryzyko przeprowadzenie „bezkrwawej operacji”. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Operacje wszczepiania endoprotezy bez przetaczania krwi są wciąż rzadkością w Polsce. Mimo tego Szpital w Zdunowie podjął ryzyko przeprowadzenie „bezkrwawej operacji”. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Operacje wszczepiania endoprotezy bez przetaczania krwi są wciąż rzadkością w Polsce. Mimo tego Szpital w Zdunowie podjął ryzyko przeprowadzenie „bezkrwawej operacji”. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Operacje wszczepiania endoprotezy bez przetaczania krwi są wciąż rzadkością w Polsce. Mimo tego Szpital w Zdunowie podjął ryzyko przeprowadzenie „bezkrwawej operacji”. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Operacje wszczepiania endoprotezy bez przetaczania krwi są wciąż rzadkością w Polsce. Mimo tego Szpital w Zdunowie podjął ryzyko przeprowadzenie „bezkrwawej operacji”. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Operacje wszczepiania endoprotezy bez przetaczania krwi są wciąż rzadkością w Polsce. Mimo tego Szpital w Zdunowie podjął ryzyko przeprowadzenie „bezkrwawej operacji”. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Operacje wszczepiania endoprotezy bez przetaczania krwi są wciąż rzadkością w Polsce. Mimo tego Szpital w Zdunowie podjął ryzyko przeprowadzenie „bezkrwawej operacji”. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]

Dodaj komentarz 5 komentarzy

Z tego co pamiętam z mojego uczestnictwa w tej sekcie w latach 90, autotransfuzja również nie jest "uznawana" przez śJ. Chyba że zmienili zdanie w międzyczasie.
Nie wiem co ma Pan na myśli mówiąc o uczestnictwie ale polecam trochę wnikliwiej poczytać o znaczeniu słowa sekta.
Pozdrawiam serdecznie.
Ma racje , taka sama sekta jak kościół katolicki, tyle , ze bardziej niebezpieczna dla członków ze względu na idiotyczne zakazy
Wkład Świadków Jehowy w rozwój bezkrwawych operacji jest niezaprzeczalny. Dzisiejsza nauka potwierdza ogromne niebezpieczeństwo transfuzji. Nie mówi się o powikłaniach, śmierci, czy trwałych uszkodzeniach organizmu po wprowadzeniu obcego ciała, bo tym jest transfuzja . Każda krew ma kod genetyczny i wprowadzona do organizmu innego człowieka uszkadza wiele jego narządów. Nie prowadzi się statystyk o uszkodzeniach, więc nie wiemy o tym. Świadkowie Jehowy, wierni Bogu, przyczynili i przyczyniają się do badań w tym kierunku. Okazało się, że operacje bezkrwawe są zdrowsze, pacjenci wracają szybciej do zdrowia, nie ma uszkodzeń innych narządów . A śmiertelność? Zarówno przy transfuzji, jak i bezkrwawej operacji jest możliwa. Cóż , jesteśmy śmiertelnikami (puki co). Tak więc wierność Jehowie przynosić może tylko korzyści całej społeczności ludzkiej, bo rozwój nauki w tym kierunku przyczynia się do wyeliminowania powikłań związanych z transfuzją.
A kto komu broni brac krew.ludzie lecza sie na rozne sposoby i nie ma problemu oni nie biora krwi ale lecza sie inaczej.polska ciemnota nie toleruje odmiennosci.nie tylko w tej sprawi

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
12345
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty