To druga rekrutacja po 40-letniej przerwie, bo tyle lat nie uczono tego fachu. Zniknął nawet z ministerialnej listy zawodów. W ubiegłym roku zgłosił się jeden chętny. Jak twierdzą pomysłodawcy - dyrekcja gryfińskiej szkoły i właściciele firmy jachtowej - to był rozruch zawodu i nie do wszystkich zainteresowanych dotarła informacja o reaktywacji zawodu.

Uczniowie trzecich klas gimnazjum mogą już składać dokumenty. Praktyki uczniowie będą odbywać w goleniowskim zakładzie. Teraz pracuje tam blisko 700 osób, przy czym firma z myślą o rozwoju nadal zatrudnia i w przyszłych latach także myśli o zwiększaniu kadry.

- W pierwszej kolejności nauczą się podstaw laminowania i budowy łodzi. Kolega np. szlifuje i przygotowuje powierzchnię pod kolejne etapy pracy - mówi dyrektor produkcji Marcin Osiński.

We wszystkich szkołach są internaty. Rekrutacja będzie trwała do 21 czerwca.

Nauka w szkołach rusza od września. Najpierw trzeba podpisać umowę z firmą, potem podanie trafia do szkoły. Na koniec trzyletniej nauki odbywa się egzamin zawodowy. Można go zdawać przed Okręgową Komisją Egzaminacyjną lub Cechem Rzemiosł.

Ostatni raz na szkutnika szkoły kształciły ponad 40 lat temu. Potem zawód został skreślony z listy kwalifikacji zawodowych, bo uznano go za wymarły. Firmy jachtowe same przyuczały do zawodu. W ubiegłym roku, dzięki szkole i firmie jachtowej Ministerstwo Gospodarki i Ministerstwo Edukacji Narodowej ponownie wpisały zawód na listę.

Firma TTS powstała w 1995 r. To drugi co do wielkości producent jachtów żaglowych na świecie. Rocznie produkuje około 600 łodzi.