Maszyna mężczyzny wpadła do wody najprawdopodobniej w 1943 roku. To wtedy fale wyrzuciły na brzeg jego ciało. Został on pochowany na cmentarzu w Le Crotoy.

Teraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zleciło specjalistom ze Szczecina identyfikację lotnika. Jak mówi dr Andrzej Ossowski z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, wiadomo o nim tylko to, że był Polakiem.

- Pojawiają się pewne typy kto to mógł być. Tak naprawdę dopóki nie wykona się badań genetycznych, to absolutnie nie można mówić o kimkolwiek. Tutaj to może być naprawdę każdy - mówi Ossowski.

Załoga PUM-u pobierze we Francji materiał genetyczny pilota i postara się go zidentyfikować w oparciu o zasób Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów. Prace na cmentarzu we Francji potrwają do piątku.