Hitem jarmarku są dwa żywe renifery, które towarzyszą mikołajowi. Zwierzęta przyjechały z zagrody z okolic Mieszkowic.

- Są śliczne. Wnuczkowi bardzo się podobają, ale troszkę się ich boi, bo są wielkie - mówi jedna ze szczecinianek. - Córka jest nimi zachwycona. Odkąd dowiedziała się, że na Zamku będą renifery, to ciągle o tym mówi. Nie mogła się doczekać aż przyjdziemy na jarmark, by je zobaczyć - dodaje kolejna mieszkanka.

Na straganach rozstawionych na zamkowym dziedzińcu można znaleźć między innymi świąteczne ozdoby czy ręcznie wykonane stroiki. Są też regionalne przysmaki: wędliny, wino i miód. W sobotę jarmark na Zamku będzie czynny do godziny 22. W niedzielę będzie można go odwiedzać od 11 do 20.

W Szczecinie, oprócz jarmarku na Zamku Książąt Pomorskich, działa też ten w alei Kwiatowej, placu Lotników i placu Żołnierza Polskiego. Od czwartku odwiedzają go nie tylko szczecinianie.

- To jarmark podobny do tych w Niemczech, chociaż u nas zazwyczaj jest więcej ludzi. Jesteśmy z południowego Berlina i co roku obieramy inny cel, inny jarmark w Niemczech lub Polsce. Ostatnio byliśmy w Lipsku, teraz jesteśmy w Szczecinie. Najważniejsza kwestia: czy jest tu grzane wino? - mówią spotkani przez nas turyści.

Jarmark bożonarodzeniowy w alei Kwiatowej potrwa do 17 grudnia.