Nie miejmy wątpliwości, że inicjatywa wyszła ze strony polityków opozycji - tak szczeciński europoseł SLD Bogusław Liberadzki odpowiadał na pytanie, dlaczego Polska znalazła się "na celowniku" Komisji Europejskiej.
Dlaczego Polsce przyprawia się w Europie "gębę" antysemickiego i ksenofobicznego kraju, gdy to w Niemczech przykładowo policja musi ochraniać żydowskie świątynie - pytał gościa prowadzący rozmowę Piotr Cywiński. Zwrócił też uwagę na regularne wizyty polityków "totalnej opozycji" w Brukseli.
- Co do podróżowania, to posłowie Platformy Obywatelskiej tutaj po prostu są. A od czasu do czasu przewodniczący Platformy przyjeżdża, a wcześniej szef klubu PO. Natomiast Nowoczesna nie ma posłów do Parlamentu Europejskiego. Cała współpraca z panem Verhofstadtem właśnie na tym polega, że specjalnie przyjeżdżał wcześniej przewodniczący Petru. Pani Lubnauer jako przewodnicząca jeszcze nie zdążyła być. I to prawda, że to z tej strony była inicjatywa. Co do tego nie miejmy wątpliwości - odpowiadał Liberadzki.
Przy czym, jak tłumaczył szczeciński europoseł SLD, o ile uruchomienie procedury przeciw Polsce, czyli artykułu 7 jest niemal pewne, to już sankcje przeciwko naszemu krajowi mało prawdopodobne. Bo nie będzie na to wymaganej zgody wszystkich państw Wspólnoty.
- Co do podróżowania, to posłowie Platformy Obywatelskiej tutaj po prostu są. A od czasu do czasu przewodniczący Platformy przyjeżdża, a wcześniej szef klubu PO. Natomiast Nowoczesna nie ma posłów do Parlamentu Europejskiego. Cała współpraca z panem Verhofstadtem właśnie na tym polega, że specjalnie przyjeżdżał wcześniej przewodniczący Petru. Pani Lubnauer jako przewodnicząca jeszcze nie zdążyła być. I to prawda, że to z tej strony była inicjatywa. Co do tego nie miejmy wątpliwości - odpowiadał Liberadzki.
Przy czym, jak tłumaczył szczeciński europoseł SLD, o ile uruchomienie procedury przeciw Polsce, czyli artykułu 7 jest niemal pewne, to już sankcje przeciwko naszemu krajowi mało prawdopodobne. Bo nie będzie na to wymaganej zgody wszystkich państw Wspólnoty.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Skoro nie mamy wątpliwości, że Polska znalazła się "na celowniku" Komisji Europejskiej z inicjatywy polityków polskiej totalnej opozycji, to dlaczego oburzają się, gdy ich wizerunki są łączone z szubienicami, czyli historycznymi symbolami kary za zdradę ojczyzny?
Poza tym, nikt nie mówi o europosłach PO, tylko o posłach na Sejm RP, którzy przyjeżdżają do PE - chyba, że oni również po prostu tam są...jak u siebie.
@Stetinensis - oni tam SĄ u siebie. W Europie. Ja za granicami RP, w Europie, też nie czuję się jak obcokrajowiec. Też jestem u siebie, w Europie.
Polska JESZCZE jest w Europie i instytucje UE są także NASZE.
Jeszcze...
Jak powiedział biskup Pieronek - gdy Duda podpisze PiSowskie ustawy sądowe, to przyjdzie nam znowu żyć w niedemokratycznym państwie bezprawia.
ZNOWU