Byliśmy przy tworzeniu gigantycznej flagi - materiał zajmował powierzchnię niemalże całej sportowej hali. Ma około 720 metrów kwadratowych - opowiadała Ewa Nowakowska, która szyła biało-czerwoną.

- W zrobieniu tej flagi uczestniczyły trzy osoby, ale nie jednocześnie. Suma naszej pracy to około 25 godzin. Za każdym razem jedna osoba mogła siedzieć przy maszynie i wykonywać tą pracę. Ale ponieważ to tyle godzin, to musieliśmy się zmieniać - mówiła Nowakowska.

Punktualnie w południe na tamtejszej latarni morskiej rozwinięta zostanie ogromna biało-czerwona flaga. Jej powierzchnia to około 720 metrów kwadratowych, dzięki czemu - jeżeli uda się ją zawiesić - pobity zostanie rekord Guinnessa na największą flagę narodową. Dotychczas tytuł ten posiadała flaga na greckiej wyspie Zakynthos - mówi Piotr Piwowarczyk ze Świnoujskiej Organizacji Turystycznej.

- Dzisiaj bijemy rekord świata. W tych proporcjach 5 na 8 to jest jakieś 150-160 metrów kwadratowych więcej, niż w ubiegłym roku. Panie ambasadorze Grecji czekamy na pana. Mam nadzieję, że pan przyjedzie i zobaczy jak bijemy wasz piękny rekord - mówi Piwowarczyk.

Aby ogromna flaga Polski zawisła na świnoujskiej latarni morskiej, konieczne było opracowanie specjalnego sposobu jej złożenia. W środę na trzonie najwyższej latarni nad Bałtykiem rozwieszą ja alpiniści. Biało-czerwona zacznie tam powiewać dokładnie o godzinie 12:00, przy wyjątkowej oprawie - dodaje Piotr Piwowarczyk.

- Orkiestra marynarki wojennej z tyfonami wszystkich statków i okrętów, które będą wchodziły do świnoujskiego portu. Nie ma takiego masztu nigdzie na świecie, więc trudno z niego nie korzystać. Liczymy, że w tym roku flaga będzie widoczna z 15,17, może nawet 20 kilometrów - mówi Piwowarczyk.

Flaga Polski w tym roku zawiśnie na latarni morskiej w Świnoujściu już po raz piąty. Jak zapowiadają organizatorzy, jest jeszcze możliwość, by zawiesić tam jeszcze większą flagę, dlatego w przyszłym roku podejmą próbę pobicia własnego rekordu, który ustanowią w środę.