Specjaliści zbadają około 400 próbek pobranych ze szczątków ekshumowanych między innymi w Charkowie. Jak mówi koordynator Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów dr Andrzej Ossowski, materiały trafiły do Szczecina około miesiąca temu i wymagają szczególnego podejścia.

- To są pionierskie badania jeżeli chodzi o akurat ten zakres badawczy. Do tej pory nikt na świecie takich badań nie wykonywał - podkreśla dr Ossowski. - To są nie tylko badania genetyczne. W zależności od tego jakim materiałem dysponujemy, wykonywane są też badania antropologiczne oraz medyczno-sądowe, wykonywana jest tomografia komputerowa i skany trójwymiarowe. Ustalamy pochodzenie biogeograficzne oraz cechy fenotypowe, czyli robimy tak zwaną predykcję koloru oczu czy włosów.

Jak dodaje dr Ossowski, nadal nie ma pełnej listy ofiar zbrodni katyńskiej, dlatego przywracanie im tożsamości jest szczególnie ważne. Materiały, które analizują naukowcy ze Szczecina, to próbki pobrane ze szczątków, które były ekshumowane niejednokrotnie wiele lat temu. Były już także badane. - Te badania odbywały się już kilka lat temu. Kiedyś jednak nie udało się uzyskać informacji, które pozwoliłyby na identyfikację. Zmiana technologiczna jest gigantyczna, tak więc nad tym materiałem na pewno będziemy pracować jeszcze przez wiele lat aż do momentu identyfikacji, bo to jest zwieńczenie naszych prac - mówi dr Andrzej Ossowski.

To kolejne ofiary zbrodni katyńskiej, których tożsamość starają się ustalić naukowcy z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów ze Szczecina. W 2006 roku udało się zidentyfikować czaszkę kapitana Ludwika Szymańskiego zamordowanego w Katyniu.

Zakończyły się także pierwsze badania 15 czaszek, które trafiły do bazy w 2015 roku. Do tej pory udało się określić pełne profile genetyczne, a w niektórych przypadkach wytypowane zostały także kolory oczu i włosów, dzięki czemu ustalenie tożsamości ofiar jest dużo łatwiejsze.