Prezydent Stanów Zjednoczonych mówi, że do Helsinek jedzie z "niskimi oczekiwaniami", z kolei szef rosyjskiego MSZ przekonuje, że "panowie z czasem mogą się zaprzyjaźnić". A Polski minister spraw zagranicznych komentuje:

- Można powiedzieć, że jest zaniepokojenie. Jest pewna niewiadoma jak ono się potoczy. Rozmawia prezydent Stanów Zjednoczonych, który ma nasze wsparcie, reprezentuje świat zachodni. Trzymamy kciuki. Mam nadzieję, że te decyzje będą dobre i że wie co robi - mówi Jacek Czaputowicz.

Co może być efektem rozmów?

- Jeżeli Rosja dostosuje się do oczekiwań zachodu, tzn. zmieni swoje postępowanie na bardziej pokojowe, nie będzie łamać prawa międzynarodowego, to trzeba powiedzieć, że byłby to sukces tego spotkania. Jak będzie? Zobaczymy - mówi szefa polskiego MSZ-u.

Spotkanie przywódców Stanów Zjednoczonych i Rosji ma się rozpocząć o godzinie 13. Będą rozmowy, wspólny obiad i konferencja prasowa.