Dziennikarz wraca z wojny jak marynarz z morza - tak mówił w studiu Radia Szczecin fotoreporter z ponad 50-letnim stażem.
Jerzy Undro pracował jako korespondent wojenny w Iraku, Afganistanie, w Czadzie i na Bałkanach. W "Rozmowach pod krawatem" tłumaczył jak wojna zmienia.
- To zostawia ślad w człowieku, w jego postrzeganiu wszystkich innych rzeczy, które są - powiedział Undro.
Wojna, tam na miejscu jest adrenaliną, która uzależnia i daje się do niej przyzwyczaić. Najgorsze są powroty - mówił prowadzący audycję Konrad Wojtyła.
- Pierwsze chwile są fajne, inne, a potem dzieje się coś takiego, jak z marynarzem, który jest na morzu. Na lądzie najgorzej się czuje. Szczególnie po tygodniu jest nieznośne i chciałby znowu wrócić - kontynuował Undro.
- To zostawia ślad w człowieku, w jego postrzeganiu wszystkich innych rzeczy, które są - powiedział Undro.
Wojna, tam na miejscu jest adrenaliną, która uzależnia i daje się do niej przyzwyczaić. Najgorsze są powroty - mówił prowadzący audycję Konrad Wojtyła.
- Pierwsze chwile są fajne, inne, a potem dzieje się coś takiego, jak z marynarzem, który jest na morzu. Na lądzie najgorzej się czuje. Szczególnie po tygodniu jest nieznośne i chciałby znowu wrócić - kontynuował Undro.
Wystawę ze zdjęciami (więcej o wystawie można przeczytać tu ) Jerzego Undro przedstawiającymi historię Szczecina, Polski i świata można do końca marca oglądać w Centrum Dialogu Przełomy. To ekspozycja "Byłem świadkiem historii".
Zobacz rozmowę z Jerzym Undro.