Sześć procent podwyżki dla nauczycieli od września, będą na to pieniądze w budżecie państwa - zapewniał w "Rozmowie pod krawatem" wiceminister oświaty, Maciej Kopeć.
Obecnie trwają negocjacje rządu i związków zawodowych działających w szkołach. Strona społeczna jest niezadowolona z kwoty podwyżki - wiceminister zwracał uwagę, że to "stały mechanizm, który się powtarza".
- Zawsze związki zawodowe do tej kwoty, którą otrzymają dodają kolejny 1000 złotych czy kolejne 15 procent. Mechanizm, który proponuje Solidarność i ZNP, niezależnie od tego, czy będzie to mechanizm od płacy minimalnej czy od przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, jego roczne koszty to rząd wielkości pomiędzy 19-23 miliardy złotych. Realizacja takiej koncepcji w ciągu roku jest niemożliwa i związki dobrze to wiedzą - ocenił Maciej Kopeć.
Maciej Kopeć mówił też, że tym razem podwyżka dla nauczycieli będzie przeprowadzona w taki sposób, aby samorządy, które prowadzą szkoły od razu wiedziały, jakiej kwoty tu należy się spodziewać.
- Zawsze związki zawodowe do tej kwoty, którą otrzymają dodają kolejny 1000 złotych czy kolejne 15 procent. Mechanizm, który proponuje Solidarność i ZNP, niezależnie od tego, czy będzie to mechanizm od płacy minimalnej czy od przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, jego roczne koszty to rząd wielkości pomiędzy 19-23 miliardy złotych. Realizacja takiej koncepcji w ciągu roku jest niemożliwa i związki dobrze to wiedzą - ocenił Maciej Kopeć.
Maciej Kopeć mówił też, że tym razem podwyżka dla nauczycieli będzie przeprowadzona w taki sposób, aby samorządy, które prowadzą szkoły od razu wiedziały, jakiej kwoty tu należy się spodziewać.