- To wytrąca bardzo ważny argument politykom niemieckim, którzy z resztą okłamywali Unię Europejską, nas wszystkich przez lata twierdząc, że jest to projekt czysto biznesowy. Choć oczywistym jest, że jest to projekt polityczny, geopolityczny i oczko w głowie elity politycznej wszystkich maści niemieckich, z wyjątkiem Zielonych. Solidarność europejska legła na dnie Bałtyku, jest to cyniczny, wrogi nam projekt - tłumaczy Saryusz-Wolski.
Komisja Europejska wcześniej stanęła po stronie Rosji i Niemiec w sprawie sankcji USA. Niemiecki minister spraw zagranicznych Haiko Mass w Moskwie stwierdził: - Wybór źródeł energii jest suwerenną decyzją Niemiec, żaden kraj nie ma prawa dyktować Europie polityki energetycznej, używając gróźb.