To współczesny odpowiednik planu Marshalla - tak o koncepcji wsparcia białoruskiej gospodarki przez Polskę i Komisję Europejską mówią ekonomiści.
Chodzi przede wszystkim o uniezależnienie tego kraju od Rosji i otwarcie na rynek europejski. Warunkiem są jednak wolne wybory prezydenckie. A do nich - zdaniem Antona Koipisza z Ruchu Solidarności Razem - Łukaszenka nie dopuści.
- Myślę, że Łukaszenka nie zgodzi się w żaden sposób na wybory, które mogą grozić jego władzy. Myślę, że Łukaszenkę w stosunku do władzy, można porównywać z panem Kadafim - powiedział Koipisz.
Unia Europejska nałożyła na Białoruś liczne sankcje gospodarcze, na co Łukaszenka zareagował wydaleniem części ambasadorów - między innymi polskich i litewskich.
Jak mówi Oleg Mamonka, Białorusin mieszkający w Szczecinie, prezydent jego kraj nie przejmuje się stosunkami międzynarodowymi.
- Władze białoruskie pokazują, że nie obchodzi ich w ogóle, co myśli ten świat. Łukaszenka mówił, że nawet jeśli cały świat będzie chciał, żebym ja opuścił władzę, ja tego nie zrobię - powiedział Mamonka.
Według różnych szacunków, aż 20 procent białoruskiego PKB jest uzależnione od Rosji.
- Myślę, że Łukaszenka nie zgodzi się w żaden sposób na wybory, które mogą grozić jego władzy. Myślę, że Łukaszenkę w stosunku do władzy, można porównywać z panem Kadafim - powiedział Koipisz.
Unia Europejska nałożyła na Białoruś liczne sankcje gospodarcze, na co Łukaszenka zareagował wydaleniem części ambasadorów - między innymi polskich i litewskich.
Jak mówi Oleg Mamonka, Białorusin mieszkający w Szczecinie, prezydent jego kraj nie przejmuje się stosunkami międzynarodowymi.
- Władze białoruskie pokazują, że nie obchodzi ich w ogóle, co myśli ten świat. Łukaszenka mówił, że nawet jeśli cały świat będzie chciał, żebym ja opuścił władzę, ja tego nie zrobię - powiedział Mamonka.
Według różnych szacunków, aż 20 procent białoruskiego PKB jest uzależnione od Rosji.