Szef rządu poinformował o częściowym lockdownie w związku ze Świętami Bożego Narodzenia. Od przyszłej soboty otwarte zostaną galerie handlowe, ale kina, teatry czy restauracje pozostaną zamknięte.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Leszek Dobrzyński tłumaczył, że w restauracji przebywamy dłużej w jednym miejscu. W galerii natomiast jesteśmy w ciągłym ruchu.

- Każda taka decyzja poluzowania albo też i zacieśnienia, to jest tak naprawdę, jak stąpanie po polu minowym - mówił Dobrzyński.

Senator Koalicji Obywatelskiej Magdalena Kochan nie wierzy w rządowe plany walki z pandemią.

- Zwiększa się liczba miejsc zajętych respiratorów. Przybywa nam osób, które niestety nie wygrywają walki z koronawirusem - mówiła Kochan.

Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Jarosław Rzepa mówił, że decyzje posłów PiS są nielogiczne.

- Rząd podwyższył o 100 procent wynagrodzenia podsekretarzom stanu. Czy w dobie kryzysu podnosimy podatki dla spółek komandytowych? - pytał Rzepa.

Najgorzej wygląda branża turystyczna - alarmowała Joanna Agatowska, świnoujska radna Nowej Lewicy.

- Za chwilę okaże się, że ludzie nie będą mieli pieniędzy, żeby w internecie kupić nawet jakiś prezent dla swojego dziecka czy rodziny. Żeby te święta przygotować godnie, spotkać się itd. - mówiła Agatowska.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w walce z pandemią rząd przygotuje "możliwości prawne", które ograniczą przemieszczanie się podczas świąt.