Zachodniopomorskie ma dwa źródła zakażeń koronawirusem, dlatego nasz region jest w czołówce tych z największą liczbą nowych przypadków - tak sytuację ocenia prof. Miłosz Parczewski, konsultant wojewódzki ds. chorób zakaźnych.
Minionej doby w Zachodniopomorskiem odnotowano 117 nowych zakażeń, więcej było tylko w województwach: mazowieckim, lubelskim i podlaskim. Wpływ na to ma także transmisja wirusa z Niemiec.
- W Niemczech ta fala jest bardziej rozpędzona i ona jest na szczycie albo za szczytem, więc mamy ryzyko transmisji trochę wyższe też z Zachodu, co się nam przełożyło na większe liczby zakażeń. Według ECDC, nasze województwo jest na żółto, czyli nie jest jeszcze sytuacja bardzo zła. Ale reszta Polski jest na zielono, oprócz województw wschodnich, które są na czerwono - powiedział prof. Parczewski.
Wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki uspokaja jednak, że sytuacja w szpitalach w regionie jest bezpieczna, dla zakażonych pacjentów nie zabraknie miejsca.
- Oczywiście napór na Izby Chorych, na SOR jest większy niż chociażby 2-3 tygodnie temu, ale miejsc nie brakuje. Jest personel. Natomiast mówimy o stanie na dzień dzisiejszy. Jeśli epidemia przyspieszy, nie daj Boże, to wtedy automatycznie będą pojawiać się te problemy, z którymi mierzyliśmy się i w grudniu, styczniu, a potem w marcu, kwietniu tego roku - powiedział wojewoda.
W szpitalach w regionie dla pacjentów zakażonych koronawirusem przygotowano 369 miejsc, zajętych jest 145. Zabezpieczono także 80 respiratorów, w użyciu jest 8.
- W Niemczech ta fala jest bardziej rozpędzona i ona jest na szczycie albo za szczytem, więc mamy ryzyko transmisji trochę wyższe też z Zachodu, co się nam przełożyło na większe liczby zakażeń. Według ECDC, nasze województwo jest na żółto, czyli nie jest jeszcze sytuacja bardzo zła. Ale reszta Polski jest na zielono, oprócz województw wschodnich, które są na czerwono - powiedział prof. Parczewski.
Wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki uspokaja jednak, że sytuacja w szpitalach w regionie jest bezpieczna, dla zakażonych pacjentów nie zabraknie miejsca.
- Oczywiście napór na Izby Chorych, na SOR jest większy niż chociażby 2-3 tygodnie temu, ale miejsc nie brakuje. Jest personel. Natomiast mówimy o stanie na dzień dzisiejszy. Jeśli epidemia przyspieszy, nie daj Boże, to wtedy automatycznie będą pojawiać się te problemy, z którymi mierzyliśmy się i w grudniu, styczniu, a potem w marcu, kwietniu tego roku - powiedział wojewoda.
W szpitalach w regionie dla pacjentów zakażonych koronawirusem przygotowano 369 miejsc, zajętych jest 145. Zabezpieczono także 80 respiratorów, w użyciu jest 8.