Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Rozmowa o przyszłości SDS-u: "zachować zabytek epoki" kontra "niech wjadą buldożery" - dyskutowali szczecińscy radni komisji sportu.
Po zawaleniu jednej ze ścian Szczecińskiego Domu Sportu, miasto czeka na wyniki ekspertyzy. Urzędnicy skłaniają się do koncepcji gruntownej przebudowy obiektu, aby spełniał współczesne standardy.

Krzysztof Kupis, szef Wydziału Sportu w urzędzie mówił o tym, że już wcześniej zamknięto widownię basenów. Wybudowane w latach 60-tych są kłopotliwe w obsłudze a cały obiekt za chwilę przestanie spełniać wymogi przeciwpożarowe.

- Mamy przygotowaną koncepcję na przebudowę, halę na 2,5 tysiąca ludzi i zaraz potem mieliśmy się zająć basenem - mówił Kupis.

Jak się dowiedzieliśmy, koncepcję szacowano na około 40 milionów złotych. De facto - wzorem stadionu Pogoni - to budowa nowego obiektu w starym miejscu. Zdaniem radnego Przemysława Słowika, zabytkowy SDS trzeba zachować.

- Nie powinniśmy brać pod uwagę wyburzenia. To jakaś absolutna ostateczność - powiedział Słowik.

Odwrotne zdanie ma radny Marek Kolbowicz.

- Ten obiekt nie spełnia żadnych standardów. Żadnego turnieju nie możemy tam rozegrać, żadnego meczu siatkarskiego, koszykarskiego, o ręcznej nie wspomnę, bo nie ma takich wymiarów. Jeśli cokolwiek tam robić, to powinniśmy lobbować tylko i wyłącznie za tym, żeby wjechał tam buldożer - uważa Kolbowicz.

Na ten moment Wydział Sportu nie ma pieniędzy na budowę "nowego SDS-u". Na razie urzędnicy czekają na wyniki zleconej ekspertyzy po katastrofie budowlanej. Powinna pojawić się do końca roku.
Zaprasza Andrzej Kutys.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty