Mobbing, bezprawne zwolnienia i nieudolne zarządzanie zarzuca były już pracownik Akademii Sztuki w Szczecinie władzom uczelni.
Prof. Robert Knuth to kolejna osoba, która sprawę przeciwko akademii skierowała do sądu pracy. Nie został on zwolniony, ale zmuszony do odejścia, mimo że miał umowę o pracę na czas nieokreślony. Odejście miała wymusić na nim rektora Mirosława Jarmołowicz.
- Moja propozycja była taka, że rok, a może trzy maksymalnie. Że zostanę jeszcze na uczelni. To była moja deklaracja. Pani rektor powiedziała: jeśli nie podpiszę, że tylko na rok, to lecę. Takich słów używała. Nie mówimy o zwolnieniu, ale jeśli degraduje uczelnia mnie i twierdzi, że ja nie mam żadnych osiągnięć artystycznych, to proszę mi wybaczyć, o co tutaj chodzi? - pyta prof. Knuth.
W ciągu ostatnich dwóch lat z uczelni zwolnionych zostało 30 osób. Prof. Robert Knuth dodaje, że pracownicy rozważają również pozew zbiorowy o mobbing.
- W ostatnim czasie wyrzuca się ludzi taśmowo, więc coś jest nie tak. Mówimy o totalnej niemoralności niektórych pedagogów, co jest niedopuszczalne w obecnym czasie. Mówimy o niegospodarności, mówimy o bardzo złym traktowaniu wielu pracowników - wymieniał profesor Knuth.
W połowie listopada szczeciński sąd orzekł, że Akademia Sztuki w Szczecinie bezprawnie zwolniła pracowników. Zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie z powództwa Inspekcji Pracy w Szczecinie.
Jak przekazała nam rzeczniczka uczelni Agnieszka Lisowska: "Kiedy do uczelni dotrze pozew, odniesiemy się do jego treści".
- Moja propozycja była taka, że rok, a może trzy maksymalnie. Że zostanę jeszcze na uczelni. To była moja deklaracja. Pani rektor powiedziała: jeśli nie podpiszę, że tylko na rok, to lecę. Takich słów używała. Nie mówimy o zwolnieniu, ale jeśli degraduje uczelnia mnie i twierdzi, że ja nie mam żadnych osiągnięć artystycznych, to proszę mi wybaczyć, o co tutaj chodzi? - pyta prof. Knuth.
W ciągu ostatnich dwóch lat z uczelni zwolnionych zostało 30 osób. Prof. Robert Knuth dodaje, że pracownicy rozważają również pozew zbiorowy o mobbing.
- W ostatnim czasie wyrzuca się ludzi taśmowo, więc coś jest nie tak. Mówimy o totalnej niemoralności niektórych pedagogów, co jest niedopuszczalne w obecnym czasie. Mówimy o niegospodarności, mówimy o bardzo złym traktowaniu wielu pracowników - wymieniał profesor Knuth.
W połowie listopada szczeciński sąd orzekł, że Akademia Sztuki w Szczecinie bezprawnie zwolniła pracowników. Zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie z powództwa Inspekcji Pracy w Szczecinie.
Jak przekazała nam rzeczniczka uczelni Agnieszka Lisowska: "Kiedy do uczelni dotrze pozew, odniesiemy się do jego treści".