- Trzeba sprawdzić czy rosyjska polityka miała uzależnić Polskę od dostaw włącznie ich surowców - tak goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór" komentowali powołanie komisji mającej zweryfikować politykę energetyczną Polski w latach 2007-2022.
Komisja ma zbadać czy funkcjonariusze publiczni i prezesi spółek skarbu państwa działali na niekorzyść w kwestii polityki energetycznej w naszym kraju.
- Gdyby nie działania obecnego rządu w ostatnich latach bylibyśmy uzależnieni energetycznie od Rosji - mówi Michał Karnowski, publicysta tygodnika Sieci.
- Jakaś sekwencja zdarzeń, która niemalże uczyniła nas bezbronnymi energetycznie wobec rosyjskiego ataku. Ta komisja teoretycznie ma być zwrócona w przeszłość, ale ja myślę, że w gruncie rzeczy chodzi o przyszłość, bo główni aktorzy tamtych wydarzeń wciąż są na scenie politycznej - zaznaczył Karnowski.
Za rządów PO z wielkim bólem na Pomorzu Zachodnim rodziły się inwestycje zapewniające bezpieczeństwo energetyczne w Polsce - podkreśla Artur Szałabawka, poseł PiS.
- Pamiętam, w jakich bólach rodził się pomysł gazoportu i jaki był opór, a później jak była ta inwestycja realizowana jeśli chodzi o rurę norweską i Baltic Pipe. Był po drodze szereg dziwnych zdarzeń; należałoby wyjaśnić, dlaczego to było spowalniane - dodał Szałabawka.
Projekt w sprawie powołania komisji ma trafić w tym tygodniu do Sejmu.
- Gdyby nie działania obecnego rządu w ostatnich latach bylibyśmy uzależnieni energetycznie od Rosji - mówi Michał Karnowski, publicysta tygodnika Sieci.
- Jakaś sekwencja zdarzeń, która niemalże uczyniła nas bezbronnymi energetycznie wobec rosyjskiego ataku. Ta komisja teoretycznie ma być zwrócona w przeszłość, ale ja myślę, że w gruncie rzeczy chodzi o przyszłość, bo główni aktorzy tamtych wydarzeń wciąż są na scenie politycznej - zaznaczył Karnowski.
Za rządów PO z wielkim bólem na Pomorzu Zachodnim rodziły się inwestycje zapewniające bezpieczeństwo energetyczne w Polsce - podkreśla Artur Szałabawka, poseł PiS.
- Pamiętam, w jakich bólach rodził się pomysł gazoportu i jaki był opór, a później jak była ta inwestycja realizowana jeśli chodzi o rurę norweską i Baltic Pipe. Był po drodze szereg dziwnych zdarzeń; należałoby wyjaśnić, dlaczego to było spowalniane - dodał Szałabawka.
Projekt w sprawie powołania komisji ma trafić w tym tygodniu do Sejmu.
- Jakaś sekwencja zdarzeń, która niemalże uczyniła nas bezbronnymi energetycznie wobec rosyjskiego ataku. Ta komisja teoretycznie ma być zwrócona w przeszłość, ale ja myślę, że w gruncie rzeczy chodzi o przyszłość, bo główni aktorzy tamtych wydarzeń wciąż są na scenie politycznej - zaznaczył Karnowski.