- Przede wszystkim trzeba zwyciężyć, a nie wróżyć z kart - podkreśla poseł PiS, Leszek Dobrzyński: - Prawo i Sprawiedliwość rzeczywiście zwycięży te wybory i to zwycięży w stopniu decydującym, więc nie będzie tutaj ani zagrożenia, ani zmartwienia o patową sytuację w Sejmie.

- Oczywiście wszystko w polityce jest możliwe, ale to czy będzie po wyborach nowy rząd jest w rękach wyborców - dodaje poseł Dobrzyński: - To oni też już niejako kształtują scenę polityczną, biorąc na siebie pełną odpowiedzialność i podejmując decyzje polityczne.

- Wyobrażam sobie taki scenariusz, chociaż wtedy jest trzecia droga do stworzenia koalicji w Sejmie - ocenia Wiesław Szczepański, poseł Nowej Lewicy: - Wyobrażam sobie taki scenariusz, dlatego że oczywiście przy obecnych sondażach mogłoby dojść do sytuacji takiej, że bez Konfederacji nie będzie większości miała żadna grupa w parlamencie. Natomiast, oczywiście my zakładamy, że z Konfederacją nigdy rządu nie utworzymy. Prawo i Sprawiedliwości od tego nie ucieka, nie mówi wprost.

Z pierwszego po wakacjach sondażu dla Wirtualnej Polski wynika, że gdyby wybory odbywały się w minioną niedzielę, najlepszy wynik uzyskałoby PiS - ponad 35 procent głosów poparcia, KO mogłoby liczyć na 27,5 proc., Konfederacja - 10,6 proc., a Lewica ponad 9 procent.