31 lat temu, u wybrzeży wyspy Rugia, zatonął polski prom Jan Heweliusz. Dziś w samo południe w kościele pod wezwaniem świętego Jana Ewangelisty w Szczecinie zostanie odprawiona msza święta w intencji ofiar.
W katastrofie zginęło 55 osób: 20 marynarzy i 35 pasażerów 9 osób udało się uratować. Dziś także, obchody upamiętniające tragedię, odbędą się w Świnoujściu.
Dzień po zdarzeniu, gdy trwała jeszcze akcja ratunkowa tak zdarzenie komentował kapitan Antoni Janusz, główny nawigator armatora, do którego należał prom: - O godzinie 2:00 w nocy statek przekazał wiadomość, że ma przechył około 30 stopni. O godzinie 4:57 podał następną wiadomość, że przechył zwiększył się do 70 stopni i parę minut później kapitan nadał Mayday. W tym momencie urwała się łączność ze statkiem...
Prezydent Andrzej Żmurkiewicz zaprasza na godzinę 11:00 na plac Rybaka pod pomnik "Tym co nie powrócili z morza". Prom Jan Heweliusz zatonął podczas sztormu. Wiatr uderzył w burtę statku, prom przechylił się i poszedł na dno.
Dzień po zdarzeniu, gdy trwała jeszcze akcja ratunkowa tak zdarzenie komentował kapitan Antoni Janusz, główny nawigator armatora, do którego należał prom: - O godzinie 2:00 w nocy statek przekazał wiadomość, że ma przechył około 30 stopni. O godzinie 4:57 podał następną wiadomość, że przechył zwiększył się do 70 stopni i parę minut później kapitan nadał Mayday. W tym momencie urwała się łączność ze statkiem...
Prezydent Andrzej Żmurkiewicz zaprasza na godzinę 11:00 na plac Rybaka pod pomnik "Tym co nie powrócili z morza". Prom Jan Heweliusz zatonął podczas sztormu. Wiatr uderzył w burtę statku, prom przechylił się i poszedł na dno.