Wczorajszy protest prawdopodobnie nie był ostatnim - tak zapowiadają rolnicy, walcząc o swoje postulaty.
- Protest odbył się na prośbę rolników. Do mnie dzwonili, żeby cokolwiek zrobić, bo na dzisiaj jest bardzo źle. Nie ma dopłat, nie ma pieniędzy za zboża, trudno jest cokolwiek zrobić, a gospodarstwa padają - mówił Walterowicz.
Wśród postulatów protestujących znajdują się między innymi zmiany w sprawie bezcłowego importu z Ukrainy czy w unijnych przepisach. Głos rolników może być bardzo ważny w ramach rozmów dotyczących tak zwanego Zielonego Ładu - mówił poseł PSL Jarosław Rzepa.
- Wydaje mi się, że dzisiaj sprzymierzeńcem nie tylko polskiego rządu, ale również rządów Niemiec, są rolnicy, którzy mówią: słuchajcie, nie w tę stronę. Chodzi nam o to, żebyśmy produkowali, a nie biczowali się ekologicznie czy też środowiskowo. Znamy się na rolnictwie, chcemy produkować i chcemy mieć dobre warunki - mówił Rzepa.
Polska nie jest jedynym krajem, w którym rolnicy wyszli na ulice w związku z propozycją nowych unijnych przepisów. Protesty odbyły się również w Niemczech, Francji czy Holandii.