Nawet 20-50 procent wody z jakiej korzystamy na co dzień ucieka bokiem, a wszyscy za to płacimy. Tak wynika z trwającej kontroli NIK-u w wodociągach na Pomorzu Zachodnim.
Pęknięte rury, przecieki, ale też kradzież wody. Skala strat jest ogromna, szczególnie jak weźmiemy pod uwagę szkody dla środowiska i dla naszych portfeli - to wykazała kończąca się kontrola NIK-u.
- Zaznaczam, że mamy najgorszy bilans wodny w Europie i o tę wodę powinniśmy dbać. Te 50% to jest tak naprawdę zwykłe marnotrawstwo. - mówił szef szczecińskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli.
- Tu nie mówimy o tym, że odkręcamy wodę i myjemy zęby, tylko że odkręcamy wodę, a z rury cieknie do gleby - pytał prowadzący rozmowę Sebastian Wierciak.
- Tu mówimy o tej wodzie, która cieknie do gleby, za którą wszyscy płacimy. Mam wrażenie, że samorządy nie do końca są świadome tego, co się dzieje w ich przedsiębiorstwach wodociągowych. Nie zdradzając tajemnicy kontrolerskiej myślę, że wszystkie szczegóły za miesiąc państwo poznają - odpowiedział Stefaniak.
Z szefem szczecińskiej delegatury NIK-u Marcinem Stefaniakiem rozmawialiśmy także o najsłabszych w Polsce wynikach egzaminów maturalnych i ósmoklasistów, o kontrolach stoczni, także tych planowanych po zmianie władzy, czy o kontroli po zatruciu rzeki Iny w Stargardzie
Cała rozmowa do wysłuchania i do obejrzenia naszej podstronie.
W środę gościem Sebastiana Wierciaka w "Rozmowach pod krawatem" w będzie przewodniczący nowej Rady Miasta Szczecin i Paweł Bartnik.