W poniedziałek ulewny deszcz sparaliżował znaczną część Szczecina. Zalane zostały m.in. ulice Krzekowa czy Bezrzecza, ale i Gumieniec i Pogodna. Goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór" debatowali o stanie infrastruktury wodnej w naszym mieście.
Tomasz Baranowski z Wód Polskich zaznaczył, że przyczyną powtarzających się zalań miasta może być wciąż słabe rozumienie wody i jej zachowań.
- Mamy częściej krótkie, szybkie i nawalne ulewy oraz lokalne ulewy. Mogą być nawet takie sytuacje, że mamy grad i wielkie powodzie na Derdowskiego, kiedy w Płoni w tym czasie nie pada deszcz - mówił.
Hydrolog Maciej Humiczewski, pełnomocnik marszałka ds gospodarki wodnej wyjaśnił, że potrzeba w Szczecinie lepszej infrastruktury odprowadzającej wodę.
- W założeniach nie projektuje się takich dużych przepływów na kanałach deszczowych, które tu funkcjonują. Po prostu należy umożliwić odpływ wody w miejscach takich jak jeziorko Słoneczne ewentualnie budować po trasie takich cieków jak Bukowa zbiorniki retencyjne, które chociaż minimalnie przyjmą wodę deszczową czy nawalną - zaznaczył.
W poniedziałek szczecińscy strażacy w sprawie zalań i powodzi interweniowali blisko 50 razy.
- Mamy częściej krótkie, szybkie i nawalne ulewy oraz lokalne ulewy. Mogą być nawet takie sytuacje, że mamy grad i wielkie powodzie na Derdowskiego, kiedy w Płoni w tym czasie nie pada deszcz - mówił.
Hydrolog Maciej Humiczewski, pełnomocnik marszałka ds gospodarki wodnej wyjaśnił, że potrzeba w Szczecinie lepszej infrastruktury odprowadzającej wodę.
- W założeniach nie projektuje się takich dużych przepływów na kanałach deszczowych, które tu funkcjonują. Po prostu należy umożliwić odpływ wody w miejscach takich jak jeziorko Słoneczne ewentualnie budować po trasie takich cieków jak Bukowa zbiorniki retencyjne, które chociaż minimalnie przyjmą wodę deszczową czy nawalną - zaznaczył.
W poniedziałek szczecińscy strażacy w sprawie zalań i powodzi interweniowali blisko 50 razy.
- Mamy częściej krótkie, szybkie i nawalne ulewy oraz lokalne ulewy. Mogą być nawet takie sytuacje, że mamy grad i wielkie powodzie na Derdowskiego, kiedy w Płoni w tym czasie nie pada deszcz - mówił.
- W założeniach nie projektuje się takich dużych przepływów na kanałach deszczowych, które tu funkcjonują. Po prostu należy umożliwić odpływ wody w miejscach takich jak jeziorko Słoneczne ewentualnie budować po trasie takich cieków jak Bukowa zbiorniki retencyjne, które chociaż minimalnie przyjmą wodę deszczową czy nawalną - zaznaczył.