W czasie przegranego 1:3 spotkania z Austrią na mistrzostwach Europy, większość mieszkańców Szczecina przez pierwszą połowę wpatrywała się w ekrany swoich telewizorów. Tak przynajmniej wynika z danych Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie, który monitoruje poziom poboru wody.
Do 45 minuty widać było wyraźny spadek poboru i wzrost w przerwie. Pobór wody podczas meczu mówi wiele o przyzwyczajeniach mieszkańców - mówi Hanna Pieczyńska, rzecznik ZWiK-u.
- Możemy zaobserwować, jakie są ich przyzwyczajenia, albo co robią w danej chwili. Jest to właśnie widoczne, że w trakcie meczu jest uspokojenie, ten rozbiór wody - jak to nazywamy - jest niewielki. Potem kończymy trzymać to ciśnienie i biegniemy do toalet i do kuchni robić sobie kawę czy herbatę. Ten wzrost jest naprawdę zauważalny - mówi Pieczyńska.
Niestety, jak pokazują dane i wynik spotkania, druga połowa nie wywołała już takich emocji przed telewizorami wśród szczecinian.
- Możemy zaobserwować, jakie są ich przyzwyczajenia, albo co robią w danej chwili. Jest to właśnie widoczne, że w trakcie meczu jest uspokojenie, ten rozbiór wody - jak to nazywamy - jest niewielki. Potem kończymy trzymać to ciśnienie i biegniemy do toalet i do kuchni robić sobie kawę czy herbatę. Ten wzrost jest naprawdę zauważalny - mówi Pieczyńska.
Niestety, jak pokazują dane i wynik spotkania, druga połowa nie wywołała już takich emocji przed telewizorami wśród szczecinian.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Cholerka! Inwigilują nas nawet poprzez wodociągi...
Na razie jeszcze jako zbiorowisko. Ale z chwilą montażu "inteligentnych" liczników, które online, na bieżąco raportują o zużywaniu prądu, gazu czy wody, będą mogli tworzyć indywidualne profile działań i przyzwyczajeń każdego z nas.
A gdy dołoży się do tego raporty banków, operatorów telewizji, internetu i komórek, które mają być składane władzom oraz rejestry medyczne, PESEL, czy inne mObyeateleto "Rok 1984"
Wczorajszy mój komentarz nadal "w poczekalni"?
Co? Prawda w oczy kole?