Mniejsza niż rok temu strata finansowa i zwiększenie sprzedaży nawozów oraz pigmentów o 20 procent.
Grupa odnotowała ponad 700 mln zł straty netto. To o 300 mln zł mniej niż rok temu. W porannej "Rozmowie pod Krawatem" prezes Grupa Azoty Police wyjaśniał, że powodem nadal trudnej sytuacji ekonomicznej spółki jest między innymi import nawozów z Rosji i Białorusi.
- Wzrost importu rok do roku, licząc pierwsze 6 miesięcy, to daje ponad 500 tys. ton. A to jest nawet więcej niż Police wyprodukowały, patrząc pod kątem samych nawozów. Cały import wyniósł ponad 1,5 mln ton nawozów do Polski. A Polska jest największym importerem nawozów z Rosji i Białorusi w Unii Europejskiej - wyliczał prezes.
Innym powodem kłopotów ekonomicznych są nadal wysokie ceny gazu - dodał Andrzej Dawidowski: - W tym momencie ta cena jest dość jeszcze wysoka, ale ten poziom nie jest niezrozumiały. Odbywa się to na poziomie giełdy, zakładamy, że wypełnienie magazynów gazem w całej Unii Europejskiej powinno nastąpić w najbliższym miesiącu i wtedy możemy się spodziewać też jakichś korekt na poziomie cen.
Prezes Grupy Azoty Police poinformował także, że firma nie przewiduje zwolnień grupowych.