Wyrazili swój sprzeciw wobec różnych form przemocy. Happening w stargardzkim Teatrze Letnim, pod hasłem "Dzieciństwo bez przemocy", zorganizowało Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie.
Udział w nim wzięli najmłodsi, razem z uczniami szkół podstawowych i liceów. Wydarzenie wpisało się w ogólnopolską akcję „19 dni przeciwko przemocy i krzywdzeniu dzieci i młodzieży”, rozpoczętej w pierwszych dniach listopada.
W ocenie Joanny Nagórnej z PCPR, taka forma sprzeciwu jest konieczna, wobec rosnących przypadków przemocy domowej w mieście i powiecie. - Na etapie badań, które robiliśmy ostatnio, jesteśmy bardzo wysoko, jeśli chodzi o całe województwo zachodniopomorskie - mówi Nagórna.
Dlatego Iwona Wiśniewska, starosta stargardzki podkreśla, że obojętność nie może być reakcją na przemoc. - To jest czas refleksji, że musimy być aktywni w sytuacji, jeśli jesteśmy konfrontowani z osobą, w stosunku do której stosowana jest przemoc - uważa Wiśniewska.
Piotrek potwierdza, że w swojej klasie też był nękany. - Wielokrotnie chłopaki u mnie z klasy wyzywali mojego kolegę. Czułem się źle, że można tak ludzi obrażać - podkreśla.
Apelowano więc ze sceny, by traktować poważnie wszystkie sygnały świadczące o przemocy.
W ocenie Joanny Nagórnej z PCPR, taka forma sprzeciwu jest konieczna, wobec rosnących przypadków przemocy domowej w mieście i powiecie. - Na etapie badań, które robiliśmy ostatnio, jesteśmy bardzo wysoko, jeśli chodzi o całe województwo zachodniopomorskie - mówi Nagórna.
Dlatego Iwona Wiśniewska, starosta stargardzki podkreśla, że obojętność nie może być reakcją na przemoc. - To jest czas refleksji, że musimy być aktywni w sytuacji, jeśli jesteśmy konfrontowani z osobą, w stosunku do której stosowana jest przemoc - uważa Wiśniewska.
Piotrek potwierdza, że w swojej klasie też był nękany. - Wielokrotnie chłopaki u mnie z klasy wyzywali mojego kolegę. Czułem się źle, że można tak ludzi obrażać - podkreśla.
Apelowano więc ze sceny, by traktować poważnie wszystkie sygnały świadczące o przemocy.