Weekendowa cofka w Świnoujściu wywołana silnym północnym wiatrem narobiła szkód. Koszty napraw na razie są trudne do ustalenia. Wyspiarze na razie podsumowują straty. Przypomnijmy, że poziom wody przekroczył w weekend stan alarmowy o 40 cm.
To był trudny weekend i trudny początek roku dla świnoujścian, mówi Wojciech Basałygo ze świnoujskiego magistratu.
- Istniało pewne ryzyko, że woda zacznie przelewać się na ulice. Strażacy podjęli decyzję o tym, że należy umocnić te miejsca workami z piaskiem. Na szczęście woda się nie wylała. Już tak dobrze nie było w dzielnicy Przytór, tam zaczął przeciekać jeden z wałów - mówi Basałygo.
Marek Świderski, kierownik świnoujskiej mariny potwierdza, że tak wysokiego poziomu wody w świnoujskim porcie jachtowym nie było od lat.
- Tym razem cofka była naprawdę rekordowa. Mamy przełamany pomost numer 6, podejrzewamy też uszkodzenia innych pomostów, które dzisiaj są niewidoczne - wymienia Świderski.
Podobne zjawiska pogodowe synoptycy zapowiadają jeszcze na styczeń.
- Istniało pewne ryzyko, że woda zacznie przelewać się na ulice. Strażacy podjęli decyzję o tym, że należy umocnić te miejsca workami z piaskiem. Na szczęście woda się nie wylała. Już tak dobrze nie było w dzielnicy Przytór, tam zaczął przeciekać jeden z wałów - mówi Basałygo.
Marek Świderski, kierownik świnoujskiej mariny potwierdza, że tak wysokiego poziomu wody w świnoujskim porcie jachtowym nie było od lat.
- Tym razem cofka była naprawdę rekordowa. Mamy przełamany pomost numer 6, podejrzewamy też uszkodzenia innych pomostów, które dzisiaj są niewidoczne - wymienia Świderski.
Podobne zjawiska pogodowe synoptycy zapowiadają jeszcze na styczeń.