Czerwona flaga nad morzem nie na wszystkich plażowiczach robi wrażenie. Ratownicy muszą krzyczeć z plaży do kąpiących się, którzy nie wychodzą z wody. Coraz częściej używają do tego dronów – zdradził w "Rozmowie pod krawatem" Apoloniusz Kurylczyk, prezes zachodniopomorskich WOPR-owców.
Kiedy mimo powiewającej na plaży czerwonej flagi w morzu są nieustraszeni, często podchmieleni pływający, ratownicy ruszają do akcji pieszo, quadami lub skuterami, a w Międzyzdrojach testowo także używają dronów.
- Taki dron zawisa nad niesubordynowanymi turystami i zachęca ich jednak do powrotu na brzeg, to naprawdę działa. Dron z głośnikiem przekazuje informację ratownika, który jest 300 metrów od danego obiektu - mówił Apoloniusz Kurylczyk.
W Międzyzdrojach działa. A ile mogą zarobić ratownicy nad morzem? Apoloniusz Kurylczyk przyznaje, że to całkiem wysokie wynagrodzenie.
- Oczywiście dla ratowników będą to małe pieniądze, ale sami możecie Państwo ocenić, czy kwota 7-7,5 tys. zł wpływająca na konto takiego 19-20- letniego ratownika bądź ratowniczki, czy jest małymi pieniędzmi - mówił prezes zachodniopomorskich WOPR-owców.
Do tego jest zapewnione wyżywienie i nocleg. Trzeba jednak pamiętać, że to pensja za przepracowane 31 dni, po 8 godzin dziennie, w deszczu czy w skwarze, a co najważniejsze - z odpowiedzialnością za ludzkie życie.
Całej rozmowy można wysłuchać i obejrzeć na naszej stronie i radiowym Facebooku. Powtórka na antenie o północy.
- Taki dron zawisa nad niesubordynowanymi turystami i zachęca ich jednak do powrotu na brzeg, to naprawdę działa. Dron z głośnikiem przekazuje informację ratownika, który jest 300 metrów od danego obiektu - mówił Apoloniusz Kurylczyk.
W Międzyzdrojach działa. A ile mogą zarobić ratownicy nad morzem? Apoloniusz Kurylczyk przyznaje, że to całkiem wysokie wynagrodzenie.
- Oczywiście dla ratowników będą to małe pieniądze, ale sami możecie Państwo ocenić, czy kwota 7-7,5 tys. zł wpływająca na konto takiego 19-20- letniego ratownika bądź ratowniczki, czy jest małymi pieniędzmi - mówił prezes zachodniopomorskich WOPR-owców.
Do tego jest zapewnione wyżywienie i nocleg. Trzeba jednak pamiętać, że to pensja za przepracowane 31 dni, po 8 godzin dziennie, w deszczu czy w skwarze, a co najważniejsze - z odpowiedzialnością za ludzkie życie.
Całej rozmowy można wysłuchać i obejrzeć na naszej stronie i radiowym Facebooku. Powtórka na antenie o północy.
W czwartek po godzinie 8:30 zajrzymy do portfeli turystów. Zaproszenie Piotra Tolki do "Rozmowy pod krawatem" przyjął ekonomista prof. Leonard Rozenberg.
Edycja tekstu: Michał Król


Radio Szczecin