8 sierpnia wchodzi w życie nocna prohibicja na terenie Szczecina. Oznacza to, że między godz. 23 a 6 rano nie kupimy napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży.
- Ja generalnie jestem abstynentką, więc popieram. Niektórym marzy się po prostu cisza nocna i mam nadzieję, że taka prohibicja po prostu wpłynie na to, że tak właśnie będzie. - To nie zmieni za dużo. Ludzie i tak będą kupować tylko wcześniej i więcej. Na pewno to zmieni nielegalny handel produktami alkoholowymi - mówią szczecinianie.
Zakaz dotyczy sklepów i części stacji benzynowych. Nie obejmuje restauracji, pubów i innych lokali gastronomicznych, gdzie spożycie odbywa się w miejscu sprzedaży.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł
Dodaj komentarz 7 komentarzy
Mieszkańcy podzieleni... Wszyscy oprócz urzędnika słowika i paru innych lewaków przeciw ...
Jak to dotyczyć będzie części stacji benzynowych ? Ponadto, w niebiesko-żółtym dyskoncie, czynnym nawet do 22.30 na Bramie Portowej, co chwilę można kupić 12 browarów w cenie 6, lub 16 w cenie 8.
@mamoniowa - właściciele dyskontu będą wdzięczni za reklamę :))
A co do meritum - ludzie ceniący sobie spokój, porządek i bezpieczeństwo są wdzięczni za ukrócenie możliwości zakupu alkoholu przez patologię, która nocami zakłóca porządek, przeszkadza spać, a często staje się agresywna.
Najbardziej zaś wdzięczni są sprzedawcy, którzy nocami zmagali się z tłumami niedopitych agresywnych gości.
@ Jan Nowak-przecież mamoniowa nie podała nazwy dyskontu, więc kto ma być wdzięczny? Zawsze najgłośniej krzyczą AA,którzy swoje już wypili,a teraz ustawiają innych. Ponadto (jak napisałeś) uczciwi ludzie chodzą spać o 22,00, więc ich nikt nie zaczepi.
@Jan Nowak - cyt. "Najbardziej zaś wdzięczni są sprzedawcy, którzy nocami zmagali się z tłumami niedopitych agresywnych gości." - oczywiście, że teraz będą zadowoleni, bo więcej czasu spędzą w domu na bezrobociu. Jakby nie było w tym biznesu, to takie sklepy by nigdy w nocy nie funkcjonowały. A skoro klient jednak był i się opłacało, to i pracę się miało. A teraz spokojnie można 1-2 osoby z nocek zwolnić.
I żeby była jasność, mnie ten zakaz ni szczypie, ni swędzi. I nie obchodzi mnie, kto ile pije lub nie. Ale jest to na pewno ograniczenie swobód. Poza tym, czekam, aż panowie spod sklepu przeniosą się na klatki schodowe na meliny i na turystykę po procenty do Polic czy Klinisk. Bocznymi drogami oczywiście, bo tam nie stoją. I po co będziesz zamawiał taxi - to rzut beretem. Przypomnij sobie, jak to wyglądało w latach 80-tych. Melina za meliną, nie tylko z alko ale i kompotem i zapaskudzonymi klatkami w blokach i kamienicach.
@Siara - noc jest od spania. Z żoną lub partnerką (a marek, to wiadomo z czym w ręku).
Gdy wprowadzano zakaz handlu w niedziele, to właśnie przyświecała im "troska o ludzi ciemiężonych przez pracodawców".
I tak samo jest przy okazji tej regulacji. Ludzi kulturalni piją w pubach i nocnych klubach, a niedopita patologia włóczy się i chleje po bramach.
Sprzedawcy staną się bezrobotni??? Nie żartuj! Na wielu sklepach wiszą kartki o chęci zatrudnienia sprzedawców.
@ Jan Nowak-pozdrów swojego chłopaka.


Radio Szczecin